Po drugiej stronie okna
: 2008-09-27, 23:50
Po drugiej stronie okna
Tam jeszcze światła nie zgasły,
Mityczny świat, wszystkich jego magii.
Na zaparowanym płótnie
Mozolnie tworzy dzieło,
Nie prosi o wiele,
Kilka kolorów, zieleń rozmowy.
Choć, za tą ciemną stroną
Nie ma już inności,
Wyciąga dłonie błagalnie
Zanurza je w sny swoje,
Rozdrapując następne akty.
Mentorem jego fikcji
Staje się jego własne odbicie
Bo, po drugiej stronie okna
tam jeszcze światła nie zgasły.
Tam jeszcze światła nie zgasły,
Mityczny świat, wszystkich jego magii.
Na zaparowanym płótnie
Mozolnie tworzy dzieło,
Nie prosi o wiele,
Kilka kolorów, zieleń rozmowy.
Choć, za tą ciemną stroną
Nie ma już inności,
Wyciąga dłonie błagalnie
Zanurza je w sny swoje,
Rozdrapując następne akty.
Mentorem jego fikcji
Staje się jego własne odbicie
Bo, po drugiej stronie okna
tam jeszcze światła nie zgasły.