a te krzyki
to ptaki majaczą od słońca
okno zabite gwoździami
z gorąca trzeszczy głucho

jest tak cicho
że mógłbym niepostrzeżenie
połknąć cały kurz w pokoju

muchy zbyt leniwe by brzęczeć
w słonecznych okularach
smarują się olejkiem

Klimat trumienny

nie wiem gdzie ty to widziałeś, bo w tym stuleciu ciągle jest zimno i pada deszcz

bo ja co dwieście lat zmieniam twarz

dwie pierwsze strofoidy są OK. Odnoszę wrażenie, że trzecią "zepsułeś" klimat wiersza. pozdrawiam

cześć Boob jak się okazuje każdemu w tym wierszu podoba się coś innego i to chyba dobrze bo został zauważony ( pewnie to też sprawka tytułu który zaciekawia)

pointa trochę mnie rozczarowała - po tytule, 1 i 2 zwrotce miałem nadzieję na coś bardziej wyszukanego, zaskakującego. ale w sumie powiem Ci tak - wiersz jako całość jest w porządku.