dziś odrobina relaksu
: 2010-02-03, 12:27
i znów
odpowiedzialność zbiorowa
się zaczyna
dlaczego to wszystko czuję?
te sprawy ogólne
czy to w ogóle
są sprawy?
dla mnie?
idee?
uniwersale?
biennale?
salta mortale?
mord
morderstwo
zbrodnia z premedytacją
czuję ludzi
świat
siebie
czy to się kurwa!
dzieje
naprawdę?
czy w cale?
w ogóle?
skąd owo „ogóle”?
pierdolę!
skąd to wszystko?
w mej głowie
te paranoje rozedrgane
powabne i zgrabne
tak naprawdę
w dupie ma wszystko
Polskę, Polaków
a już ich historię
filozofię
poezję i prozę
wolę zamilknąć
a jednak?
jest coś na rzeczy
kolejny „przedmiot”
klaruje się w sieci
buduję go
być może
w swej głowie
by za chwilę
go zniszczyć!
jak powstał?
po co to?
ta cała Polska?
tyleż a tyleż
razy wypierdolona!
od tylca
od frontu też
się zdarzało
na brygu Banbury
dość często
powoli zaczynam
rozumieć
tym razem
czas przyszedł
na mnie
teraz „ja”!
tę „pizdę”
muszę wydymać!
przerżnąć na pół
wytargać z niej flaki
usmażyć i zjeść
mlaskając jęzorem
z obrzydzenia
podniecenia
radosnego skowytu
co też ona ma w środku?
jaki emblemacik?
jakie godełko?
jakie bydełko
tu zamieszkuje?
rogate, krnąbrne?
czy też posłuszne?
trzeba to zbadać
ale by móc
się zajmować
tym zagadnieniem
muszę coś jeszcze
z siebie wykrzesać
tę odrobinę miłości
należy gdzieś znaleźć
w sobie, w Was?
doprawdy?
nie wiem
czy chce mi się?
dziś nie!
dziś boli mnie ząb!
zajebiście!!!
pragnę jedynie
Was posłuchać
jak się bawicie?
co robicie?
wódkę beze mnie pijecie?
pierdolicie się choć trochę?
z samymi sobą
innymi może
czasami
życie codzienne
lebenswelt
egzystencja
Was dopadła?
a gdzie się podziało
me i Wasze
Istnienie?
gdzie mój warsztacik?
gdzie narzędzia?
gdzie przyszła tkanina
gdzie ten gobelin, arras
jebany!
gdzie to?
znów zajebały
Muminki
mi wszystko?
dziś czuję się obolały
pusty i wydrążony
pień drzewa
spoczywa samotnie
bierzcie i bawcie się!
Wszyscy!
to jest bowiem
najnowszy wierszyk
dla Was
beze mnie
lepiej zamilknę
znów możecie
oczywiście zapytać
po co to robię?
a ja
Wam odpowiem
szlifuję Formę
na kolejne bzdety
kolejne małe zabawki
jak widzę
czekają na mnie
tęsknią?
ślinią się już?
czy powoli
zaczynają rozumieć?
całość przedsięwzięcia
układają odpowiedzi?
jeszcze się wahają?
jak ważki
mienią się w słońcu
cudowne!
czujne zwierzęta
jak wahadła
eco logiczne
futurystyczne machiny
sex pistols
bagnety
pisklęta
przeklęty mój los
czy wygram coś?
na tej loterii
czy będzie kolejny
lot podniebny?
czy tylko?
zostanie w Nas
to co „pod”
stołem
sto
tysiąc
setki tysięcy
miliony!
nie! nie!
nie będę!
żadnym pierdolniętym
milionem!
nie będę nawet sobą
chcę być jedynie
internetowym Nickiem
nikim
ni mniej
ni więcej
nie chcę!
być
sobą
Tobą
Wami
tym wszystkim
mymi iluzjami
idiosynkrazjami
odpryskami „ja”
uprawiam tylko i wyłącznie
żonglerkę słowami
hochsztaplerkę
perwersję
wyrzygam je z siebie
tak, jak radzicie
będę magikiem
sztukmistrzem z Lublina
z kapelusza będę
wyciągał króliki
z czapy
od czapy
dla czapy
śmierć
odczepić się muszę
uwolnić się
choć na chwilę
chcę dziś odpocząć
zamilknąć
czy to doprawdy
tak trudno pojąć?!
Ps. Fobiak, mam tego dość!!!! Zrób coś!!! Ratuj mnie!!!!
Wiesz co bym chciał? Chciałbym chyba napisać taki poemat metafizyczny, jak Parmenides, czy Empedokles. Tak, to by mi chyba dało odrobinę spokoju. Jak myślisz? Dałoby to coś, czy nie?
[ Dodano: 2010-02-03, 14:31 ]
Fobiak, a czy Ty wiesz, że przez Ciebie skończył mi się dziś toner w drukarce!
Koszty tylko mi robisz!
Zażądam zwrotu nakładów w euro!
Szykuj kapustę
będziemy kisić ogóry
na działce
w lecie
[ Dodano: 2010-02-03, 14:38 ]
Fobiak, dlaczego znów ze mną nie gadasz? Nudzę się.
[ Dodano: 2010-02-03, 14:41 ]
O! widzę Cie Marcinie. Może Ty ze mną pogadasz?
odpowiedzialność zbiorowa
się zaczyna
dlaczego to wszystko czuję?
te sprawy ogólne
czy to w ogóle
są sprawy?
dla mnie?
idee?
uniwersale?
biennale?
salta mortale?
mord
morderstwo
zbrodnia z premedytacją
czuję ludzi
świat
siebie
czy to się kurwa!
dzieje
naprawdę?
czy w cale?
w ogóle?
skąd owo „ogóle”?
pierdolę!
skąd to wszystko?
w mej głowie
te paranoje rozedrgane
powabne i zgrabne
tak naprawdę
w dupie ma wszystko
Polskę, Polaków
a już ich historię
filozofię
poezję i prozę
wolę zamilknąć
a jednak?
jest coś na rzeczy
kolejny „przedmiot”
klaruje się w sieci
buduję go
być może
w swej głowie
by za chwilę
go zniszczyć!
jak powstał?
po co to?
ta cała Polska?
tyleż a tyleż
razy wypierdolona!
od tylca
od frontu też
się zdarzało
na brygu Banbury
dość często
powoli zaczynam
rozumieć
tym razem
czas przyszedł
na mnie
teraz „ja”!
tę „pizdę”
muszę wydymać!
przerżnąć na pół
wytargać z niej flaki
usmażyć i zjeść
mlaskając jęzorem
z obrzydzenia
podniecenia
radosnego skowytu
co też ona ma w środku?
jaki emblemacik?
jakie godełko?
jakie bydełko
tu zamieszkuje?
rogate, krnąbrne?
czy też posłuszne?
trzeba to zbadać
ale by móc
się zajmować
tym zagadnieniem
muszę coś jeszcze
z siebie wykrzesać
tę odrobinę miłości
należy gdzieś znaleźć
w sobie, w Was?
doprawdy?
nie wiem
czy chce mi się?
dziś nie!
dziś boli mnie ząb!
zajebiście!!!
pragnę jedynie
Was posłuchać
jak się bawicie?
co robicie?
wódkę beze mnie pijecie?
pierdolicie się choć trochę?
z samymi sobą
innymi może
czasami
życie codzienne
lebenswelt
egzystencja
Was dopadła?
a gdzie się podziało
me i Wasze
Istnienie?
gdzie mój warsztacik?
gdzie narzędzia?
gdzie przyszła tkanina
gdzie ten gobelin, arras
jebany!
gdzie to?
znów zajebały
Muminki
mi wszystko?
dziś czuję się obolały
pusty i wydrążony
pień drzewa
spoczywa samotnie
bierzcie i bawcie się!
Wszyscy!
to jest bowiem
najnowszy wierszyk
dla Was
beze mnie
lepiej zamilknę
znów możecie
oczywiście zapytać
po co to robię?
a ja
Wam odpowiem
szlifuję Formę
na kolejne bzdety
kolejne małe zabawki
jak widzę
czekają na mnie
tęsknią?
ślinią się już?
czy powoli
zaczynają rozumieć?
całość przedsięwzięcia
układają odpowiedzi?
jeszcze się wahają?
jak ważki
mienią się w słońcu
cudowne!
czujne zwierzęta
jak wahadła
eco logiczne
futurystyczne machiny
sex pistols
bagnety
pisklęta
przeklęty mój los
czy wygram coś?
na tej loterii
czy będzie kolejny
lot podniebny?
czy tylko?
zostanie w Nas
to co „pod”
stołem
sto
tysiąc
setki tysięcy
miliony!
nie! nie!
nie będę!
żadnym pierdolniętym
milionem!
nie będę nawet sobą
chcę być jedynie
internetowym Nickiem
nikim
ni mniej
ni więcej
nie chcę!
być
sobą
Tobą
Wami
tym wszystkim
mymi iluzjami
idiosynkrazjami
odpryskami „ja”
uprawiam tylko i wyłącznie
żonglerkę słowami
hochsztaplerkę
perwersję
wyrzygam je z siebie
tak, jak radzicie
będę magikiem
sztukmistrzem z Lublina
z kapelusza będę
wyciągał króliki
z czapy
od czapy
dla czapy
śmierć
odczepić się muszę
uwolnić się
choć na chwilę
chcę dziś odpocząć
zamilknąć
czy to doprawdy
tak trudno pojąć?!
Ps. Fobiak, mam tego dość!!!! Zrób coś!!! Ratuj mnie!!!!
Wiesz co bym chciał? Chciałbym chyba napisać taki poemat metafizyczny, jak Parmenides, czy Empedokles. Tak, to by mi chyba dało odrobinę spokoju. Jak myślisz? Dałoby to coś, czy nie?
[ Dodano: 2010-02-03, 14:31 ]
Fobiak, a czy Ty wiesz, że przez Ciebie skończył mi się dziś toner w drukarce!
Koszty tylko mi robisz!
Zażądam zwrotu nakładów w euro!
Szykuj kapustę
będziemy kisić ogóry
na działce
w lecie
[ Dodano: 2010-02-03, 14:38 ]
Fobiak, dlaczego znów ze mną nie gadasz? Nudzę się.
[ Dodano: 2010-02-03, 14:41 ]
O! widzę Cie Marcinie. Może Ty ze mną pogadasz?