kiedyś
być może
pokroję i zjem
ale na razie
kocham cię

twym wiecznym
fla (z wykrzyknikiem)
konikiem jestem
pasę wierzgam rżę
czy przerżnę cię?

wyśle ci czekoladę
albo i dwie
z orzechami
albo i bez
jakie chcesz?

chcesz pić?
napoję
świeżym sokiem
z marchewki
albo rzodkiewki

jednym krokiem
przemierzyłem
dziś dzień
nie dzień
to sen

pragnę
cię!
właśnie
cię!
cię!
cię!

To podoba mi się przeogromnie.


Ludzie, dlaczego nie komentujecie ostatnich wierszy naszego kolegi Radosława?

Małgosiu, a więc raz jeszcze.

ps. Ogromnie się cieszę, że się podoba.

ps2. Pochwały działają na mnie jak płachta na byka.

ps3. Ale próbuj, być może, się kiedyś sobą


sobą wraz
z Tobą
zachwycę