dzisiejsze niebo
moje wyobrażenie
krystaliczne mrowienie
nie będę

pisał o tym
opowiem
przepowiem
coś może

z pola
zmęczony
umorusany
wracam

zjebany

glebą
oblepiony
żyzny
czarnoziem

ziemski człowiek

pachnie
gnojem
przeorany
wymieszany

opactwem
klasztorem
troską
wiesz

o ciebie
dbam
wertuję
przeczesuję

odwieczne
zdawałoby się
spichlerze
opuszczone

boskie talerze
życia były pełne
dziś ledwie ćmiące
żarzące

tętniące
zapomniane
nie chciane
dziewczęta

Tak Cię czytam, wwww jakiś czas i się zastanawiam czy Ty piszesz czy też masz czkawkę i tak to się objawia.

[ Dodano: 2010-04-28, 09:55 ]
Ewentualnie możesz się jąkać i taki jest efekt, ale z tej ułomności nie będę się śmiał.

Dean, proponuję, byś zaprzestał czytania. Po chuj masz się mordować?

ps. Dbam o Ciebie. Nie chcę byś się męczył.

Uwielbiam takie teksty: "Nie podoba się - nie czytaj".
Klasyka.

No to przecie proste jest. Nie mam zamiaru pierdolić się z Tobą i przekonywać Cię do czegoś.

ps. Patenciarz się kolejny znalazł. Znawca od dobrego, bodź złego pisania.

ps2. Nie podoba się i jest ok. Rozumiem. Mnie też wiele rzeczy się nie podoba.

ps3. Przestań stękać i rób swoje.

ps4. A mieści Ci się w głowie, że tzw. zasrana poezja i proza, to tylko środek do czegoś, a nie cel sam w sobie? Poeto.

Cóż mogę Ci odpowiedzieć, wwww... cieszę się, że nie masz zamiaru się ze mną pierdolić ani przekonywać do czegokolwiek... nie uważam się też za znawcę dobrego bądź złego pisania... moja radość jest tym większa, że rozumiesz moje prawo do wyrażania opinii na temat czegoś co mi się podoba albo niepodoba... interesuje mnie natomiast środkiem do czego ma być według Ciebie tzw. zasrana poezja i proza... tymczasem przestaję stękać i robię swoje...

Ma być środkiem do środka.

oniemiałem... teraz tydzień będę myślał nad tym konfucjańskim przekazem... dzięki, rabi

ps. Podpowiem Ci, bo jeszcze przyjdzie Ci na myśl nie daj bóg dalej mnie męczyć.

ps2. Ma być środkiem do środka


wielkiej
niewyobrażalnej
pięknej


pizdy jakiejś

ach, więc o ginekologiczny cel uprawiania rzemiosła chodzi... wydaje mi się, że z taką częstotliwością z jaką się tu spuszczasz, wwww... gdy będzie miało dojść do czegokolwiek - zabraknie Ci narzędzi... pełne rozwarcie, a tu ni ma nawet pęsety...

dean, skończyłem.

ps. Baw się dobrze.