tekst bez znaczenia, a jeśli nawet, to wolałbym go nie znać
: 2010-06-12, 15:02
przed ekranem siedział człowiek, który po kłykcie obgryzywał palce
lewej dłoni, trzymając w prawej pada, w Gran Turismo pogrywał,
rzadko się unosił, właściwie to milczał, mówić wcale nie potrafił,
kiedy wstał, poruszał się sunąc, bardziej niż kroki stawiając,
Haben Sie shon gefrühstückt? – zapytałem, gdy przesuwał się obok,
zerknął na oszpeconą lewicę z tym typowym spojrzeniem,
charakteryzującym psychopatów poddanych terapii
krwawiących serc i artystów, z uśmieszkiem pełnym skrywanej ironii
fascynował mnie nie tyle on, co jego obecność w tym gronie,
tam był ten, co znał wszystkie pięć języków i hiszpański
rybak, co połowę ryb łowił, a drugą kupował w supermarkecie,
kilku trepów, handlarz kokainą i doktor obojga praw,
nikt nie zwracał uwagi na milczka, zadając zbędne pytania,
była też i ona, świadoma ryzyka gwałtu, na który się naraża,
nie wiedziała czy pragnie, czy starcza jej sama świadomość,
tylko w na poły kryminalnym towarzystwie, czuć pełnię swobody
lewej dłoni, trzymając w prawej pada, w Gran Turismo pogrywał,
rzadko się unosił, właściwie to milczał, mówić wcale nie potrafił,
kiedy wstał, poruszał się sunąc, bardziej niż kroki stawiając,
Haben Sie shon gefrühstückt? – zapytałem, gdy przesuwał się obok,
zerknął na oszpeconą lewicę z tym typowym spojrzeniem,
charakteryzującym psychopatów poddanych terapii
krwawiących serc i artystów, z uśmieszkiem pełnym skrywanej ironii
fascynował mnie nie tyle on, co jego obecność w tym gronie,
tam był ten, co znał wszystkie pięć języków i hiszpański
rybak, co połowę ryb łowił, a drugą kupował w supermarkecie,
kilku trepów, handlarz kokainą i doktor obojga praw,
nikt nie zwracał uwagi na milczka, zadając zbędne pytania,
była też i ona, świadoma ryzyka gwałtu, na który się naraża,
nie wiedziała czy pragnie, czy starcza jej sama świadomość,
tylko w na poły kryminalnym towarzystwie, czuć pełnię swobody