na zdjęciu widzimy dwoje ludzi chyba czują się dobrze
stwierdzamy to na podstawie mimiki i załamań światłocienia
ona ma fioletowy szal a on dostanie rolę aktora charakterystycznego
jeśli tylko będzie trochę prawdziwszy w mrużeniu oczu

zróbmy zbliżenie na tło i zauważymy że jest przedwiośnie
nie dlatego że morze sinieje przy plus półtora
zenit staje się nadirem ziemia przykleja do kolan
tak się po prostu dzieje na tych szerokościach

diagnoza brzmi dysfunkcja postrzegania drugich planów
obserwuje się też nienaturalne zwężenie źrenic
w tym wypadku nie ma to jednak pierwszorzędnego znaczenia
bo tak naprawdę widzimy morze na tle ludzi

należałoby powiedzieć gdyby nie fale kaszlące pianą
ziarenko piasku pod paznokciem czy niewykonany gest
że atom rozszczepia się w palcach a piękno negatywu
lub prześwietlonej kliszy tkwi w ludziach
których nigdy nie było na tle morza

Wg mnie jest to jedno z lepszych erekcjato.

Mówię poważnie. Dobre erekcjato - mimo braku awersacji

tekst interesujący, ale nie widzę tu poetyckości,
to miniatura prozatorska, dlatego wierszowanie wydaje mi się zbędne;
dean czy ty na siłę chcesz się kreować na poetę? wiadomo, że umiesz pisać dobrą poezję, bo masz ciekawe spojrzenie i język, ale na bożka o czterech twarzach nie w ten sposób!

anty-czka pisze:Wg mnie jest to jedno z lepszych erekcjato.

anty-czka pisze:Mówię poważnie. Dobre erekcjato - mimo braku awersacji

hmmmmmm? jakoś tego tak nie widzę...

jaskir pisze:tekst interesujący, ale nie widzę tu poetyckości,
to miniatura prozatorska, dlatego wierszowanie wydaje mi się zbędne;
dean czy ty na siłę chcesz się kreować na poetę? wiadomo, że umiesz pisać dobrą poezję, bo masz ciekawe spojrzenie i język, ale na bożka o czterech twarzach nie w ten sposób!

1) mógłbyś mi wyjaśnić jak rozumiesz słowo "poetyckość"?
2) nie, otóż nie chcę się na siłę kreować na poetę... natomiast jeśli jeszcze raz wyjedziesz mi tu z tym protekcjonalnym tonem, to jak bozię kocham - wyjebię Ci z czółka... nic mnie tak nie wkurwia jak te zadźwięki ex cathedra...

dean weszłam kiedyś jakąśtakąś metodą, że nie widziałam w jakim dziale tekst jest zamieszczony. I chociaż od stu lat wiem, ze głowy na pień nie wolno kłaść, bo ma się tylko jedną - położyłabym, w przekonaniu, że jest to tekst z działu Argumenty.
Dawno nie byłam tak zaskoczona, gdy zorientowałam się, że to wiersz.
Czyli jest to moje prywatne, osobiste erekcjato <oczko>

Ups...powinnam napisać nie moje, tylko: dla mnie było to erekcjato.

ja na przykład włączając się do rozmowy z komentarzy, nie wiem co to jest 'poetyckość' choć intuicyjnie staram się dotykać granic. Zastanawiam się też czy nie wyczerpała się definicja wiersza stawiająca na organizację struktury tekstu i używanie określonych środków. Mniejsza o to, albo też większa...czyli zdecydowanie nie na debatę pod tekstem.
Tekst wciąga, jest przemyślnie skonsturowany, choć zastanawiam się na ile w tym zamyśle świadomej treści autora...krajobraz z ludźmi jest w gruncie rzeczy nierzeczywisty, zmienny, plany przenikają się, przechodzą jedne w drugie, nie mają wyraźnych granic, to nie dysfunkcja tylko płynność psychiczna, która jakąś wewnątrzną mozolną pracą ja lirycznego stara się wyłonić treść.

z technicznych rzeczy mam dwa pytania : czy w drugiej strofie 'może' nie jest przypadkiem 'morzem'?? i czy w zakończeniu koniecznie musi być 'na tle morza'??

o w mordę... orzywiście, że "morze" - nie mam pojęcia jak to się stało, a cyzelowałem tekst jak mogłem :)
natomiast w końcówce tak być musi...
generalnie właśnie chodziło o to żeby stworzyć obraz, a następnie mu zaprzeczyć... że najpierw nie wiadomo czy to ludzie na tle morza czy morze na tle ludzi - zakłócić spójność, a później zakwestionować całość...