Strona 1 z 1

Objawienie

: 2010-09-21, 20:15
autor: Wojciech Graca
(...)Szatan spuścił się na Londyn
I zapłodnił tysiąc blondyn
W tym trzysta trzydzieści cztery
Matki były jak Rosemary
Płody reszty zaś  trysnęły
Do wiaderek popłynęły

Na trzy części podzielone
Dziś są dawno przyrządzone
Funkcjonują jako mleko
I biszkopty z niego pieką
Na szatański podwieczorek
Który jest tu w każdy wtorek.

Wiem to wszystko z tego względu
Bo wyszedłem już z obłędu
Już mi cerber jaj nie gryzie
Już nie dycham w czarciej bryzie
Już mnie w zimnie nikt nie gnębi
I się w głowie myśl nie kłębi

Że sam jeden jestem w świecie
Ależ to odkrywcze przecież!
Jednak wtedy tam na dole

Gdy straciłem już kontrole
Moje ręce lecz nie moje
Łapiąc z dupy rzadkie gnoje

Pchały gówno wprost do buzi
W taki sposób chciał ostudzić
Me zapędy skurwiel szatan,
Jednak przypuściłem atak:

Ojcze nasz, któryś jest w niebie...
Och jak ja poczułem Ciebie(...)

: 2010-09-24, 22:24
autor: remik
omijając rymy
choć po co nie wiem może po to że nie umiem
bardzo mi brakuje interpretacji autorskiej która podpowiedziałaby mi o co chodzi czy o akcję czy o puentę
tej deklaracji
nie ogarniam tego
nie dziś

: 2010-09-30, 12:20
autor: Wojciech Graca
To jest w szklarni, bo jeszcze dojrzewa w słońcu

poza tym ten brak powstał dlatego, że nie wie się
o tym, że autor będąc szczylem przeżył coś metafizycznego
paraliż->napaść->dno->skrucha->objawienie

szatan istnieje a autor będąc w Londku ujrzał jedną z jego stolic