Strona 1 z 1

Kiedy przestaje się być

: 2009-05-16, 10:32
autor: elutka
Kiedy zobaczyła na własne oczy, że jej nie ma, myślała, że spadnie z krzesła. Ale nie było jej, a duch zawsze się unosi w powietrzu i nie jest w stanie poczuć gruntu. Krzyczała na całe gardło: Kurwa!!!! Ale głosy słyszą tylko media, a nikogo przy niej nie było. Nawet żadna mucha , pająk, komar, insekt...
Chciała wrócić do swojego ciała, do krwi i kości, ale wysiłki spełzały wyłącznie na kumulacji zgubionych myśli. Te myśli były jakby nie jej, bo przecież jej już nie było. Zaczęła się zastanawiać, jaka biografia mogłaby być jej własną, skoro wszystko okazało się nieistniejące, czyli tworzyło totalną fiction, doskonale poprowadzoną ku wiarygodności.
Nie wiedziała skąd się biorą łzy. Czyżby się materializowały z energii i emocji? Tych innych kobiet, które zapewniał, że jej nie ma. Â?e właśnie nimi chce wypełnić życie, w którym nie ma nikogo.
One były bardzo realne. Miały twarze, mnóstwo twarzy i ciała, których pożądał, których dotykał, o których myślał, gdy pieprzył tę, której nie ma i nigdy nie było.


Potem też przestał istnieć. Zamienił się w mgłę, która krążyła wokół zgubionych myśli. One siedziały w pustym pokoju i krzyczały na całe gardło.

: 2009-05-16, 10:50
autor: fobiak
wlasnie mysle jak to jest, z ta dusza, sangoma, inkarnacja i inne wyobrazenia robia metlik w glowie, chrzescijanskie pojecie jest malo przekonywujace, dlatego wole ten tekst czytac niz komentowac bo myslec nikt mi nie zabroni.

: 2009-05-16, 11:00
autor: elutka
"myślę, więc jestem" ?

: 2009-05-16, 11:05
autor: fobiak
nie, bo nic nie wymysle
nie znam sie na duszach
a z tym jestem to sie zagadzam
bo jestem







































za glupi

: 2009-05-16, 11:07
autor: elutka
to może:
"jestem, póki mam świadomość swej tożsamości"?

: 2009-05-16, 11:13
autor: fobiak
elutka pisze:jestem, póki mam świadomość swej tożsamości
chodzi o to, ze wiekszosc nie ma tej swiadomosci
moglbym zacytowac twardowskiego

: 2009-05-16, 11:15
autor: elutka
zacytuj, bo nie wiem, który tekst masz na myśli

: 2009-05-16, 11:16
autor: fobiak
ten jeden jedyny
ktory zna kazdy

: 2009-05-16, 11:17
autor: elutka
no tak... spieszmy się...

: 2009-05-16, 16:31
autor: ann13
fajny tekst, ale mnie strasznie zezłościł, bo jest o uzależnieniu i tak sobie pomyślałam, że to dobrze, że mi wróżka kiedyś przepowiedziała (za 5,50 plus VAT), że jej wielka miłość u mnie nie wychodzi z herbacianych fusów, wiec może pobędę jeszcze trochę
























damą;)

może powinnaś dokończyć
..nawet żadna mucha, komar, insekt (co?)
nie wpadały z wizytacją do pająka ;)
bo jednak łyso z tymi kropkami
i odnóża jakieś takie, może i właśnie z tej epoki, ale jak ze specjalistycznie naukowego słownika o ufoludkach, nie wiem co w zamian, bo nogi skracają im zasięg

: 2009-05-16, 16:41
autor: elutka
jedynie kończyny przychodzą mi jeszcze do głowy.
Kropki niech będą. Takie zatrzymanie, przerwanie wywodu.
co do uzależnienia -ludzie na szczęście z trudem, ale z nich wychodzą, gdy się obudzą i obudzą wolę.


Dobra,o tych kropkach jeszcze pomyślę :)

: 2009-05-16, 17:04
autor: ann13
już sama nie wiem ela
aż poszłam sprawdzić co to są te odnóża, występują u stawonogów, bezkręgowców, pierścienic, pszczół i takich tam innych wieloszczetów, to ona przecież nie może być amebą, jeśli jej nie ma :)
ale skoro jest jej duch, który nie stoi na rękach i nie może poczuć
tego gruntu, normalnie, nogami, to już nie znajdę z czego się składa taka pozacielesna materia i może nie może odnóżami







choć to naciągana teoria;)

: 2009-05-16, 17:07
autor: elutka
Ann, właściwie jakiego by nie użyć określenia, sprowadza sie to do tego samego.
I żadne anatomiczne i morfologiczne rozróżnienia właściwie są chyba bez znaczenia.

: 2009-05-16, 17:10
autor: ann13
ela bardziej chodziło o to, aby było naturalnie, a przy odnóżach mi się czytanie zacięło ;)

: 2009-05-16, 17:11
autor: elutka
Ann, zastanowię się. mam to w lab., więc jak coś wymyślę, to poprawię.

: 2009-05-18, 14:44
autor: pełne szkło
Mnie też 'odnóża' gryzą :| ale zamiast je czymkolwiek zastępować, wolałabym się ich pozbyć i skończyć zdanie na 'poczuć gruntu'. Skoro JEJ nie ma, to ubierenie JEJ w jakąkolwiek formę bez_cielesności jest drobnym nadużyciem :P (kiedy konkretyzujemy i nazywamy niepojęte/niewiadome/nieistniejące to ono przestaje takim być).

pozdr.

: 2009-05-18, 14:52
autor: elutka
racja! zmieniam.

: 2009-05-21, 23:01
autor: Margot
Przypomniałaś mi Mimi od Muminków, która zniknęła, bo nie potrafiła odpowiadać na różne przykre, ironiczne rzeczy, jakie do niej kierowali inni. Zaczęła istnieć, być widoczna, kiedy zaczęła na takie złośliwości śmiało odpowiadać.
Grzeczne dziewczynki często znikają chyba.

: 2009-05-22, 15:50
autor: anty-czka
Elka nie odzywam się pod tekstem z 3 powodów:
------> jeśli dobrze odczytuję - mogłabym zapisać 149 stron (szkoda portalu, klawiatury a przede wszystkim czytelników)
------> jeśli nadal dobrze odczytuję, żaden komentarz na dzień dzisiejszy nic nie da (czasczasczaskochanyprzyjaciel)
------> jeśli źle odczytuję, to tym bardziej szkoda klawiatury.

: 2009-05-22, 15:51
autor: anty-czka
Ale pozdrawiam i tak :-)