Świadomość
: 2006-11-05, 15:49
Śmierć może nie jest niczym strasznym, ponieważ umieramy całe życie, zatem koniec życia jest nie końcem życia tylko końcem śmierci ,która w nas dojrzewa od urodzenia
Ważne jest nie to co żyjący sądzą o umierających wciąż dookoła ludziach lecz co sądzi sam umierający
Kultura zachodu preferuje przede wszystkim filozofię strachu przed końcem życia, tragizuje, dramatyzuje koniec życia ze strachu przed ewentualną karą lub nieznanym
Kultury wschodnie nie demonizują faktu śmierci samej z powodu innych przesłań i religii ,które zmieniają spojrzenie na koniec jako nie na koniec a zadaje się etap tylko w rozwoju świadomości i drodze do osiągnięcia oświecenia ,życia wiecznego ,nirwany czy innych stanów oznaczających koniec rzeczywisty lecz nie życia, tylko nauki, cierpień ,doświadczeń ..Kontynuacja następuje lub może nastąpić zanim osiągnięte zostanie oświecenie
Śmierć poza wykładnią końca powinna zawierać nie tylko ewentualną pociechę w ostatniej godzinie tak dla umierającego jak i członków jego rodziny, ale przez całe życie człowiek powinien zdobywać doświadczenie, które pozwoliłoby mu
-umrzeć godnie bez strachu
-być przygotowanym i być świadomym tego co po drugiej stronie opierając się na dostępnej wiedzy lub (i) na doświadczeniach swoich a także na doświadczeniach tych, którzy powrócili ze stanu n. p. śmierci klinicznej, badaczy tego zjawiska, oraz wszystkich dostępnych mu religii ze szczególnym uwzględnieniem tych, które kładą największy nacisk na naukę życia po śmierci lub wręcz na instruktaż umierania, z którym powinna być także zaznajomiona rodzina, otoczenie umierającego.
-religie, nauka w tym filozofia powinny prowadzić działania zmierzające do połączenia i wykorzystania wzajemnie posiadanych informacji wszystkich cywilizacji, religii i filozofii by chociaż na koniec XXI wieku móc określić autorytatywnie i bezdyskusyjnie czym jest śmierć: końcem czy początkiem? Jeśli końcem to czy zaiste nieodwracalnym?
Jeśli zaś początkiem to jakim.Z czym się wiąże dalsze istnienie niematerialne świadomości z jakimi zagrożeniami borykać musi się owa świadomość.Co składa się na świadomość, od czego jest zależna jak zaznać spokoju jak usunąć potencjalne zagrożenia czy są one obiektywne czy subiektywne nierozerwalnie z ową świadomością i tylko z nią związane? Czy podlegamy ocenie przez samych siebie chętnie lub wbrew swej chęci oceny w skutek wychowania czy religii czy ocena jest uzależniona od wiedzy czy zasobu pozytywnych działań świadomości w człowieku, czy podlegamy ocenie przez istoty zarządzające pośmiertnym wymiarem sprawiedliwości .Czy jest on w nas samych .Jeśli jest tak, że my decydujemy to czy są one zależne od nas samych czy niezależne od nas właśnie?
Ważne jest nie to co żyjący sądzą o umierających wciąż dookoła ludziach lecz co sądzi sam umierający
Kultura zachodu preferuje przede wszystkim filozofię strachu przed końcem życia, tragizuje, dramatyzuje koniec życia ze strachu przed ewentualną karą lub nieznanym
Kultury wschodnie nie demonizują faktu śmierci samej z powodu innych przesłań i religii ,które zmieniają spojrzenie na koniec jako nie na koniec a zadaje się etap tylko w rozwoju świadomości i drodze do osiągnięcia oświecenia ,życia wiecznego ,nirwany czy innych stanów oznaczających koniec rzeczywisty lecz nie życia, tylko nauki, cierpień ,doświadczeń ..Kontynuacja następuje lub może nastąpić zanim osiągnięte zostanie oświecenie
Śmierć poza wykładnią końca powinna zawierać nie tylko ewentualną pociechę w ostatniej godzinie tak dla umierającego jak i członków jego rodziny, ale przez całe życie człowiek powinien zdobywać doświadczenie, które pozwoliłoby mu
-umrzeć godnie bez strachu
-być przygotowanym i być świadomym tego co po drugiej stronie opierając się na dostępnej wiedzy lub (i) na doświadczeniach swoich a także na doświadczeniach tych, którzy powrócili ze stanu n. p. śmierci klinicznej, badaczy tego zjawiska, oraz wszystkich dostępnych mu religii ze szczególnym uwzględnieniem tych, które kładą największy nacisk na naukę życia po śmierci lub wręcz na instruktaż umierania, z którym powinna być także zaznajomiona rodzina, otoczenie umierającego.
-religie, nauka w tym filozofia powinny prowadzić działania zmierzające do połączenia i wykorzystania wzajemnie posiadanych informacji wszystkich cywilizacji, religii i filozofii by chociaż na koniec XXI wieku móc określić autorytatywnie i bezdyskusyjnie czym jest śmierć: końcem czy początkiem? Jeśli końcem to czy zaiste nieodwracalnym?
Jeśli zaś początkiem to jakim.Z czym się wiąże dalsze istnienie niematerialne świadomości z jakimi zagrożeniami borykać musi się owa świadomość.Co składa się na świadomość, od czego jest zależna jak zaznać spokoju jak usunąć potencjalne zagrożenia czy są one obiektywne czy subiektywne nierozerwalnie z ową świadomością i tylko z nią związane? Czy podlegamy ocenie przez samych siebie chętnie lub wbrew swej chęci oceny w skutek wychowania czy religii czy ocena jest uzależniona od wiedzy czy zasobu pozytywnych działań świadomości w człowieku, czy podlegamy ocenie przez istoty zarządzające pośmiertnym wymiarem sprawiedliwości .Czy jest on w nas samych .Jeśli jest tak, że my decydujemy to czy są one zależne od nas samych czy niezależne od nas właśnie?