gdyby plastik klawiatur
stopniał
pod opuszkami palców
zaczelibyśmy błądzić
w poszukiwaniu
znajomego błysku
oczu
pozbawionych
optyki

oczy pozbawione optyki...
co przez to rozumiesz?

właśnie miałem zmienić...

a dalej... to nie wiem co rozumiałem... poszło sobie...

mimo wszystko, pytanie nadal pozostaje otwarte : )

acha
oczy pozbawione optyki ..hmm... czyli takie wnętrze?

wnętrze bezoptyczności

jak już to raczej
bezoptyczne wnętrzności

gdyby plastik klawiatur--------------gdyby plastik klawiatur
stopniał-----------------------------stopniał
pod opuszkami palców--------------pod opuszkami palców
zaczelibyśmy błądzić----------------może wtedy dopiero
w poszukiwaniu---------------------błądząc w poszukiwaniu
znajomego błysku------------------znajomego błysku oczu
oczu--------------------------------odważylibyśmy się wyjść
pozbawionych-----------------------poza słowa
optyki

też może być... nawet bardziej treściwie by brzmiało

olga... mowiłem Ci kiedyś, że Cię uwielbiam?
mówiłem...

olga pisze:błądząc w poszukiwaniu
znajomego błysku oczu
odważylibyśmy się wyjść
poza słowa

a może wejść we właściwy ich sens i znaczenie?

Oczy pozbawione optyki... hmm.. czyli pozbawione emisji jakiegokolwiek światła.. czyli bez połysku... czyli bez lśnienia... czyli bez tej iskry, która jeśli jest powoduje, że w owej istocie dostrzegamy coś wyjątkowego...
heh, coś na dumanie mnie wzięło :/

kiedy plastik klawiatur
stopnieje (lub, gdy układ liter na klawiaturze się zmieni)
pod opuszkami palców
zaczniemy błądzić (nimi - palcami, oczami...)
w poszukiwaniu
błysku w (cudzym? swoim?) oku
by
zobaczyć pustkę

[ Added: 2007-02-11, 23:30 ]
lub gdy litery na klawiaturze zamienią się miejscami. ktoś je zamieni.

tak, lecz Olgi mi się bardziej podoba jest naturalne
:)