ręka w nocniku

krotkie utwory, do dziewieciu wersow, epigramat, azety, fraszki, dyrdymaly itp. wlasna publikacja

Moderator: Margot

ann13

ręka w nocniku

Post autor: ann13 »

to nie jest przewrażliwienie
tylko zapalone do rezygnacji świetliki
w czułych miejscach utkwiło skondensowane odpierdol się
już dwa razy tłumaczyłam sobie istotę nadaremnych serduszek
które ci wysyłam w rozłogi gdy ciągle pędzisz za wiatrem
zamiast się lepić pod kołdrą
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

Ha
i uj
proszę proszę :->
nie wiem czemu do próbówki wklejasz taki pikny liryczny wiersz
serio Penelopo - udany bo konkretny, z kropką
czule, konkretnie, osobiście i samotnie
na podium go (wiersz)
tylko rękę wyjmij
chyba że urynoterapia trwa bo musi
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

w końcu coś napisałaś
już się bałem, że wyschłaś
ann13

Post autor: ann13 »

remik, bo ostatnio nie lubię pisać, to mogłam się błyskawicznie nadziać na niewidzialną na pierwszy rzut zawleczką minę, a poza tym, jak tylko wkleję, to przeważnie zaraz mam eurekę, a potem apopleksję z trzepotaniem rzęs, jak nie mogę poprawić w sekundę
rajski, a czemu niepisanie kojarzy ci się z wyschnięciem, można też iść w stronę niechęci, do dzielenia się i zdradzania tajemnicy poliszynela
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

pisanie opiera się po części na chęci zdradzania tajemnic
naiwnością byłoby wierzyć, że można pisać, zachowując dla siebie jakąś tajemnicę
co więcej, skoro jest cokolwiek co osoba pisząca, chce pozostawić dla siebie
wielce prawdopodobne, że skoro dana sprawa jest na tyle istotna,że zrodziła taką potrzebę, to była tez jedną z przyczyn rozpoczęcia pisania jako takiego, a co za tym idzie przebija i przewija się między wersami

inna sprawa, że nie bardzo wiem, cóż takiego chciałabyś ukryć
skoro czytać można z ciebie, jak z otwartej książki
ann13

Post autor: ann13 »

nie wiem czemu tak się przywiązałeś do słówka tajemnica, w moim wykonaniu to była przenośnia, bardziej miałam na myśli otworzenie się, pokazanie się, a niejednemu jest nadzwyczajnie trudno pruć nie tylko własne flaki, choć to żadna tajemnica, że natenczas musiał pchać samochód, bo mu umknęła stacja orlenu, którą bardzo chciałby wsadzić do wiersza, ale nie może, i to nie tylko musi dotyczyć osobistych przeżyć, ale również stosunku, do obrazów moneta, gdzie trzeba się wykazać własnym podejściem do ramy, a nie każdy chce zawiadamiać przypadek, w lepszej lub gorszej formie, co i czy w ogóle go swędzi w intymnych okolicach, a dalej idąc, wcale nie wiadomo, jakie dla kogo są te prywatne, choć niekoniecznie tajemnicze, bo mogą być zupełnie prozaiczne
Marcin Rajski pisze: inna sprawa, że nie bardzo wiem, cóż takiego chciałabyś ukryć
skoro czytać można z ciebie, jak z otwartej książki
z tym nie będę polemizować, bo musiałabym skonfrontować siebie, z tym co piszę, a nie jesteśmy na terapii grupowej, żebym się musiała spowiadać, albo tłumaczyć, w każdym razie poradziłabym ci, abyś to czytanie ze mnie dzielił zawsze na pół, poza tym ponownie się wepchałeś przed orkiestrę, gdzie znowu wracamy do punktu wyjścia, niechęć do dzielenia się, chyba jednak za każdym razem sobą, nawet jak się pisze o potworze z loch ness, nie równoważy się z ukrywaniem, ani twoją ulubioną tajemnicą, tylko wróć do początku tego co napisałam, bo się zrobił obieg zamknięty, dodam jeszcze, że osoba pisząca może zostawić dla siebie jedynie ładny długopis, którym będzie pisać nieokrzesane, inaczej stworzy tylko sztuczne badziewie i kreacje
kot ka

Post autor: kot ka »

"skondensowane odpierdol się" -
majstersztyk :lol:
ann13

Post autor: ann13 »

kurde, a miałam to zmienić, bo mi doszło jeszcze jedno słówko w zanadrze, ale to cudownej urody epitet, to się zawahałam;)
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

możliwe, że moja wypowiedź była nietrafiona, a sugestia jakobym czytał z ciebie jak z otwartej księgi przesadzona. skoro jednak potrafię przyznać to drugie, trudno mi jednocześnie nie odczuwać satysfakcji z faktu, że zamierzone w swej istocie przerysowanie rzekomych umiejętności lektury osiągnęło cel, jaki mógł mu teoretycznie przyświecać. czasami mam wrażenie, że szczyty elokwencji osiągasz w trakcie rozmowy ze mną, o czym, wizualnie świadczy długość postu a także stopień wielokrotnej złożoności formułowanych przez ciebie zdań.
mógłbym pewnie odnieść się do tego co napisałaś, ale nie wiem, czy w ramach wniosków wyciągniętych z normalnej lektury, czy rodzaju lektury, o której wspomniałem wyżej. odpuszczę więc to zagadnienie

zainteresowało mnie natomiast, co rozumiesz przez pojęcie sztucznego badziewia i kreacji. i dlaczego stawiasz je w równym szeregu?
ann13

Post autor: ann13 »

nie wiem po co robisz z siebie do pępek świata, (to jest kreacja) jak nawet nie masz dziewczyny, co znowu nie myślę, aby była wyznacznikiem potwierdzenia wartości, i nie zadawaj głupich pytań, bo i tak nie pomyślę, że przesiadujesz tylko na erekcjato i rynsztoku
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

a więc uwaga dotycząca kreacji odnosiła się tylko do mnie
myślałem, że ma charakter bardziej ogólny, ba sprowokować chciałem cię do rozmowy
na temat sztuki i roli, jaką w niej odgrywa kreacja
taka dość abstrakcyjna dyskusja jest jednak dla ciebie chyba nieosiągalna

a to, że nie mam dziewczyny, to już w ogóle nie wiem, jak się ma do czegokolwiek
(nota bene, ciekawe skąd czerpiesz info na mój temat, skoro z nikim z internetu nie utrzymuję żadnego kontaktu)
co ma do tego erekcjato i rynsztok, też jest mi niezrozumiałe

p.s. choć może rozumiem, ale to raczej nadinterpretacja
ann13

Post autor: ann13 »

rajski "widać po tobie", lub przełóż to, że można z ciebie czytać jak z otwartej ręki, aczkolwiek przenikanie w ciąg dalszy wtyczki od monitora, jest nie na miejscu, a raczej mówienie o tym, ale skoro ty wyobrażasz sobie, że moje długie zdania są spowodowane twoją osobą, nie zagadnieniem, o którym chcę, czy nie chcę mówić, to zbadałam zaplecze, czy twoja postać ma jakiekolwiek podstawy, aby z nią rozmawiać dla niej samej, bo nie może się opędzić od wdzięków, czy dla tego o czym mówi, a bardziej czy ja się mogę o to zaczepić

uwaga dotycząca kreacji, w wersji pierwotnej dotyczyła poetów, albo chyba poetów, skoro realizują zapotrzebowania jeszcze większych poetów, którzy już nie odróżniają siebie, od popytu, stąd wstawki o portalach, na których niektórzy hartują nie swojego ducha, o czym dobrze wiesz, bardziej średni z możliwością wspinaczki, niż ci co już mogą sobie pozwolić na oglądanie z perspektywy, a może i oni mają jeszcze gorzej przejebane, bo muszą sprostać położonym w nich nadziejom, albo i to w ogóle nie dotyczy podziału świata na nas, tamtych i owamtych, tylko realizowania się na siłę, niektórzy to robią w poezji, zaczałem/am pisać, wciągnęło mnie, ale pomimo że minął moment ekstazy piszę dalej, czytuję takich, gdzie wkrada się nieprawda, na przyzwyczajony akord
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

zaczynam się ciebie bać
ann13

Post autor: ann13 »

to źle, bo powinieneś sprawdzić, czy się nie pomyliłam i tam nie powinna być podaż, bo ciągle jednak mi się to plącze
kot ka

Post autor: kot ka »

naprawdę lubię ten kawałek - to takie czułe pierdolnięcie:)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości