Koło historii?
: 2007-04-11, 10:29
Wnuczku usiądz, wypijmy herbatę. Opowiem ci coś…
Urodziłem się i przez bardzo krotki okres swego życia wsłuchiwałem się w głos matki czytającej bajki, ech, ileż razy byłem królewiczem, ileż smoków pokonałem…
zafascynowany wpatrywałem się w ojca rozkładającego kolejkę, ech, ileż krain zwiedziliśmy, ile nieznanych terytoriów podbiliśmy….
Gdy ukończyłem siedem lat poszedłem do szkoły.
Nie miałem już czasu na zabawę – uczyłem się, byłem najlepszy.
Później była szkoła średnia.
Nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół – uczyłem się, uczyłem się, byłem najlepszy.
Potem dostałem się na studia, prestiżowy kierunek, więc nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół, na miłość.
Uczyłem się, uczyłem się, uczyłem się – byłem najlepszy.
Po skończeniu studiów dostałem wysokopłatną i dającą szanse rozwoju pracę. Nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół, na miłość, mało też miałem go dla rodziny.
Pracowałem, pracowałem, pracowałem – doszedłem najwyżej, byłem niedościgniony, byłem najlepszy.
A teraz mam 80 lat i wiem, że w najlepszy z możliwych sposobów zmarnowałem życie.
Cieszę się wnuczku z twojego kolejnego awansu, gratuluję.
Idz, rozumiem. Wiem wnuczku, wiem – nie masz czasu….
Urodziłem się i przez bardzo krotki okres swego życia wsłuchiwałem się w głos matki czytającej bajki, ech, ileż razy byłem królewiczem, ileż smoków pokonałem…
zafascynowany wpatrywałem się w ojca rozkładającego kolejkę, ech, ileż krain zwiedziliśmy, ile nieznanych terytoriów podbiliśmy….
Gdy ukończyłem siedem lat poszedłem do szkoły.
Nie miałem już czasu na zabawę – uczyłem się, byłem najlepszy.
Później była szkoła średnia.
Nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół – uczyłem się, uczyłem się, byłem najlepszy.
Potem dostałem się na studia, prestiżowy kierunek, więc nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół, na miłość.
Uczyłem się, uczyłem się, uczyłem się – byłem najlepszy.
Po skończeniu studiów dostałem wysokopłatną i dającą szanse rozwoju pracę. Nie miałem czasu na zabawę, na przyjaciół, na miłość, mało też miałem go dla rodziny.
Pracowałem, pracowałem, pracowałem – doszedłem najwyżej, byłem niedościgniony, byłem najlepszy.
A teraz mam 80 lat i wiem, że w najlepszy z możliwych sposobów zmarnowałem życie.
Cieszę się wnuczku z twojego kolejnego awansu, gratuluję.
Idz, rozumiem. Wiem wnuczku, wiem – nie masz czasu….