temat
: 2007-11-19, 19:11
Przez bezkresną pustynie zmysłów przedzieram się na oślep,
niczym Homer, snując swą niekończącą się "Odyseje".
Jestem nieśmiertelny !
Trwać wiecznie będę na spopielonej scenie wszechświata.
Stoję tu i teraz !
Stoję otwary.
Otulony kocem psychodelicznych wizji, które we śnie nadchodzą.
W nich te oczy w mnie wpatrzone,
przeszywają jak żar, by dać mi zrozumienie.
Czy władzę ofiarowują ? - tego nie wiem.
Czuję jedynie piętno chwili,
Zmysły szaleją.
Setki rzeczy wokół mnie...
....i nagle.....
cisza, nicość, tylko piaski.
i oddalająca się gdzieś daleko ode mnie czasoprzestrzeń.
zakończenie alternatywne:
(...) i oddalająca się gdzieś daleko ode mnie,
twoja matka.
niczym Homer, snując swą niekończącą się "Odyseje".
Jestem nieśmiertelny !
Trwać wiecznie będę na spopielonej scenie wszechświata.
Stoję tu i teraz !
Stoję otwary.
Otulony kocem psychodelicznych wizji, które we śnie nadchodzą.
W nich te oczy w mnie wpatrzone,
przeszywają jak żar, by dać mi zrozumienie.
Czy władzę ofiarowują ? - tego nie wiem.
Czuję jedynie piętno chwili,
Zmysły szaleją.
Setki rzeczy wokół mnie...
....i nagle.....
cisza, nicość, tylko piaski.
i oddalająca się gdzieś daleko ode mnie czasoprzestrzeń.
zakończenie alternatywne:
(...) i oddalająca się gdzieś daleko ode mnie,
twoja matka.