Strona 1 z 1

wszystko to marność

: 2007-02-08, 23:46
autor: TG
zapadły w studnię beznadziei
uwiłem sobie ciepłe gniazdko
swojski smród koi moje zmysły
gwiazda ambicji czy wyblakła

czy chmurą zaszła moja wena
wydaje się być cieniem marzeń
przebiegła szybko jak kometa
pozostawiła ogon wrażeń

niedosyt ciągnie się wciąż wraca
tęsknota za czymś ciut spóźnionym
a może wcale smak pociągu
\nie jest zjawiskiem jednoznacznym

odpowiedź pewnie czas przyniesie
i wątpliwościom kres położy
na dziś jest jedno pewne ziemia
kręci się nadal w jedną stronę

ukołysał mnie nad ranem
padających kropel lament
usypiając przed oczami
miałem ból po wielkiej stracie
we wspomnieniach żony Anny
po małżonku literacie

przekonałem się naocznie
że nie syndrom samotności
tworzy wielkich mistrzów słowa
jak opoka mądra żona
i spełnienie się człowieka
to jest uprawiona gleba

hołd oddając talentowi
od dziś mam to przed oczami
że się spełnił wielki człowiek
w równie wielkim literacie
co zaświadcza niestrudzona
w uwielbianiu męża żona

: 2007-02-09, 00:21
autor: cieniu1969
no bo nawet jak kometa wygląda jak kometka
to i cień ogon niesamowicie wydłuzy:)

no i dodałes że mi tylko zamieszałes
ech ty literacie ;-)

: 2007-02-09, 01:45
autor: Adalbert August
Dlaczego raz masz rymy a raz nie?
Tytul skojarzyl mnie sie z Koheletem i Morsztynem, a tekst nie bardzo juz.