nie wiem czy jeszcze głodnymi momentami ze mną jesteś
i wzwiedzionym członkiem przypominasz sobie
jak z wprawą szesnastolatki robiłam ci dobrze
nie patrząc wcale co twój język robi
w przerwie na płytki oddech między moimi udami

i gubiąc blade od zimowego słońca pojęcie
nie chce wiedzieć dokąd poszedłeś
bez mapy polski pod głową zamiast atlasu świata zwierząt w kieszeni
próbując zmienić swoją linię życia na ręku

bo strzepiąc rąbek u spódnicy ostatniej wygimnastykowanej baletnicy
nie będę walczyć i uzbrojona w cierpliwość anioła stawać do boju
o nie swoje bez emocji patrząc na cudze
wiedząc że wszystko co miało już się zdarzyło
w podręczniku od niemiłosiernie nudnej historii



































































na 69 stronie

69 już widać w pierwszej zwrotce...
kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach