wróciłam tam
skąd nigdy nie powinnam odchodzić
bo zaślepił mnie blask
chromowanych żarówek na białym suficie

tutaj mam ludzi
i mogę obmacać człowiekowi puls

kiedy dbasz o mnie
i podajesz na obiad stertę powycieranych morałów
o których zapomniałam
chociaż bez nich nie mogę spokojnie żyć

jeden pan zamówił sobie u mnie
wieczorowe spacery z czerwoną smyczą w ręku
dokładnie o 21.30

umiem rozmawiać o pogodzie
dookoła bloku

inna pani mnie rozpoznała
i opowiadając o problemach seksualnych swojej suki
zawiadomiła urząd skarbowy poleconym że nic się nie zmieniłam

poznała mój kapelusz
to chyba żle


















































nie będę bogata

tekst masz swietny awerscje zrypana

to mi popraw

nawiązałam do tego
nie znasz?

-ojej, nie poznałam pani
-hahha, fajowo, to będę bogata

:P)

nie znam
moze, ale taka awerscja jest tylko dla ostatnich 2 zwrotek a co z reszta dobrego tekstu, oderwalas sie od reszty

to nawiąż, zawiąż, zepnij włosy w jedna całość






ja noszę klapki
jeszcze :P)

zrob analize calego tekstu
wyciag esensje w dwoch slowach (jedna jest zawsze w tytule ale to nie o ta chodzi)
i odwroc ja

fobiak, moze ty wyciągnij esencję i pokaz mnie niekumatej.
jak to sie robi.

spacerki na czerwonej smyczy - to mi przypomina moj lancuch i deanowa kolczatke i twoja obroze.
w wersji soft mozna by to uznac za bardzo naciagany symbol wiezi.

olga a co ty masz na glowie?
zostawiam to moderatorom

olga tu nie ma podwójnego dna. jest pies, jest smycz, jest wieczór , jest droga. są światła w oknach. jest powrót i znajome twarze. to wszystko. i nic innego nie chciałam powiedzieć.

rozwiązłość?

olga pisze:spacerki na czerwonej smyczy - to mi przypomina moj lancuch i deanowa kolczatke i twoja obroze.

kolczatka jest gorsza od łańcucha i obroży

najgorszy to jest kaganiec
niekoniecznie oświaty

bo mozna chodzić wszędzie, zaglądać, widzieć i słyszeć

i nie zjeść
rozpalonego hot doga :P)