erekcjato-wyposzczone 1
: 2007-09-25, 21:15
z rozwartych ud nurtem słów
szaleństwem oczu drgnieniem serc
docieram w głąb mimo że ziąb
odpychasz mnie gdy zbliżam się
w opoce gestów skamlania łez
samotny taki w cieniu barw
przerywam życia okowy więź
gdy mnie odrzucasz każdym dniem
jesiennym tchnieniem śmierci mej
płynę ostatkiem sił mimo skarg
ukocham zawsze oczu tych blask
i twoich stóp cudowny cień
w postaci złudnej tulę się dziś
nadzieją płochą całuje go
i rytmem serca w miłości chcę
kuźwa !!! nie spuszczaj się
szaleństwem oczu drgnieniem serc
docieram w głąb mimo że ziąb
odpychasz mnie gdy zbliżam się
w opoce gestów skamlania łez
samotny taki w cieniu barw
przerywam życia okowy więź
gdy mnie odrzucasz każdym dniem
jesiennym tchnieniem śmierci mej
płynę ostatkiem sił mimo skarg
ukocham zawsze oczu tych blask
i twoich stóp cudowny cień
w postaci złudnej tulę się dziś
nadzieją płochą całuje go
i rytmem serca w miłości chcę
kuźwa !!! nie spuszczaj się