Strona 1 z 1
erekcjato monologu gdzieś pośrodku nocy
: 2008-01-03, 16:51
autor: cebreiro
od dziś jesteś najważniejszym mężczyzną mojego życia
nie sądziłam że oddam komuś serce
przestałam już chyba wierzyć...
w cokolwiek
śniłam dziś o tobie
siedziałam przy pianinie
w sennej abstrakcji klawisze
wygrywały same Marsza Mendelsona
stałeś koło bocznej nawy
uśmiechając się łagodnie
i uwierzyłam
wreszcie uwierzyłam, że będzie inaczej
przestanę bać się zasypiania
spodziewając się kolejnych ciemnych korytarzy
błądząc po omacku w wilgotnych tunelach
dławiąc się ze strachu że się w nich zgubię
i już nie obudzę
jeśli wiara potrafi wzmocnić
to wierzę w ciebie
w opiekuńcze spojrzenie
mocne i delikatne dłonie
wierzę, że moje życie się zmieni
po przeszczepie
: 2008-01-03, 16:53
autor: cebreiro
ehhh no chyba mi to koślawo wyszło, a z tytułem to poszłam na całego....
za dużo...Chirurgów
ale za sugestie będę wdzięczna, bo średnio wiem czy ta awersacja jest czytelna...
: 2008-01-04, 13:51
autor: Margot
cebreiro pisze: średnio wiem czy ta awersacja jest czytelna...
No, właśnie. Czy ona się cieszy, że kiedy /po przeszczepie/ będzie miała nowe serce, to będzie wreszcie mogła go kochać, tzn. oddać mu je /jakby nie było tak, że każde się do tego nadaje/? A poza tym ona chce od razu wyjść za niego za mąż, bo co? Bo będzie miała do tego siłę? Rozjaśnij nieco zawiłości myślenia Twojej bohaterki, bo czuję się zagubiona.
Pozdrawiam.
[ Added: 2008-01-04, 14:02 ]
A może ten monolog jest skierowany do tzw. "dawcy" serca i ona w taki pokrętny sposób próbuje okazać mu wdzięczność? Gdyby tak było, to on już nie żyje i ona może tylko o nim śnić, że jest świadkiem jej szczęścia ...
Wplątałam się w Twoje erekcjato, help!!!
: 2008-01-05, 13:00
autor: cebreiro
hehehe
Myślałam o dawcy, ale nie miałam konceptu jak to zapisać, chociaż treściowo byłoby ciekawsze pewnie...
to w zamyśle miał być monolog do chirurga- kardiologa, który operacje przeszczepu ma dokonać, i tu- mimo, że tekst tak sugeruje, wcale nie chodzi o miłość do niego...
jest najważniejszym mężczyzną, bo da jej nowe życie, mogłam w sumie napisać człowiekiem...
no i to oddawanie serca-wiadomo że w czasie transplantacji wyjmuje się chory narząd i na jego miejsce wstawia zdrowy,
ta druga zwrotka- bezpośrednio sugeruje, że oni są razem, ale tak naprawdę wcale to nie jest takie jasne, bo też jego umieściłam gdzieś dalej, a nie wspólnie z nią przy ołtarzu. Zamysł był taki, że dzięki niemu, dzięki tej operacji będzie mogła normalnie się realizować....
hehe, jeśli ja musze pisać taki elaborat to znaczy że erekcjato zupełnie nie wypaliło...
nie przemyślałam go...
a komantarz odautorski tak samo pokręcony jak erekcjato... : /
: 2008-01-16, 12:57
autor: dean
no, trudno byłoby to odnieść do dawcy, bo ten nie ma szans na przeżycie przeszczepu...
: 2008-01-16, 13:04
autor: cebreiro
dawca wówczas, gdyby napisane to było w stylu hymnu pochwalnego,
dla kogoś kto ratuje życie, tylko nie wiem czy w kontekście awersacji,
nie byłoby to na zasadzie: to samo przez to samo...