Ja wiem, że mam rogatą duszę,
wiem też, że pokutować muszę,
lecz czemu sądzisz, że me grzechy
zbłądziły także aż pod strzechy?

Czy musisz ciało myć me grzeszne
(gdy biegnę – ruchy miewam śmieszne,
jak wieję ile sił mam w nogach
krzycząc najgłośniej : „ola boga!”)

Zważ, że zimnica jest na dworze,
i nie chcę boleć o tej porze,
palma mi też co rusz odbija,
gdy słucham głos z radia maryja.

Czy mnie uderzysz, czy też zlejesz,
wciąż płonne będziesz mieć nadzieje,
że me choroby, brudne ciało,
na twoje cięgi tu czekało







































śmigusie-dyngusie

w sopla zmienić
się wypada
gdy cię zleją
trudna rada





śmigusowa

gacuś przyjałeś po męsku wiadro wody na głowę ?;)

cegielka:)
śmigus dla mnie
jest nadzieją
niech się śmieją,
niech mnie leją




oby nie w pysk

Ania:)
Mam za oknem biało,
śniegu mi nawiało,
pora sanie brać,
a nie wóooodę lać




do szklanek

Wody ciało potrzebuje?
Czyżby brudne, pokutuje
Więc, na ciebie wodę leję
Ale wcale się nie śmieję







Bom mokra

Mokra jesteś? Czyżby ciało
Twoje chłopa by tu chciało?
Dobrze, że mnie nie olejesz,
tylko na mnie wodę lejesz







święconą

A tu chłop znajduje się
Co by wytarł dzisiaj mnie
No i w świętej pozie brał
Bo ja krzyżem, a chłop zwiał




Po wodę

Nie leż krzyżem raczej Ty,
bo nie jestem chlopem z tych,
co liczą babie grzechy,
nie mając w tym uciechy






diabelskiej