dzisiaj pożegnałam ostanią puszkę piwa
na do widzenia w epoce lodowcowej pocałowałam g w ogonek
i zapakowałam śmieci do zielonego plecaczka pana z mpo

od jutra będę czytać
ze zniszczonej kartki w kratkę

poniedziałek jędrna marchewka
(wyobrażam ją sobie jak demona seksu, kiedy się trzęsie rozebrana do rosołu, bo lizanie pochwy, przy tyczce ubranej w ogrodniczki na pewno na mnie nie czeka)
we wtorek zjem filet z wydepilowanego łososia
a w środę jajko (postukam skorupką o stół, żeby usłyszeć zza regału swoje kurwa, dla jakiego chuja muszę się tak katować, mam już przecież chłopaka mordercę komarów, który nigdy nie nauczy się odpalać emzety z kluczyka)
czwartek kalafior
(na pocieszenie pomyślę, że to jednak dobrze, bo przynajmniej nie jestem pączusiem uwielbianym przez wszystkich zasapanych podczas ruchania grubasów)

a w piątek, sobotę i niedzielę wciąż to samo
będę popijać niegazowaną nałęczowianką obliczając
ile kalorii mogłabym stracić z centymetra
gdybym chciała nim objąć pałac kultury

owszem, nie ma we mnie entuzjazmu
skończył się
kiedy zatrzymałeś moją rękę w połowie drogi
do niebieskich majtek, mówiąc nie teraz kochanie


























































jestem na diecie

nie rozumiem :(

hmmmm... no to pozostaje czytanie jadłospisu...:)

a rzeczywiście jakos i ja nie skumałam awersacji. Jutro rano poczytam raz jeszcze -moze bedę w lepszej formie

Ciekawie tekst poprowadziłaś

to na 100% nie jest erekcjato.
przy okazji nie jest to również wiersz.
ot, udało ci się upiec 2 pieczenie przy 1 ogniu.

stroiłam się do odchudzania
dzień pierwszy
8- kubek czarnej kawy
12- gotowany szpinak, 2 jajka na twardo i 1 pomidor
17 -pół piersi kurczaka (usmazonej) sałata z olejem i cytryną

to jaka będzie lepsza, albo w ogóle awersacja? wcale nie twierdze, ze ta jest doskonała i łapię ja w kolejce po brokuły :P)

tekst jak tekst

natomiast pozytywne jest, że zaczęłaś się języków uczyć (tytuł)

obawiam się jednak, że tym razem nie odnalazłaś erekcjato

urizen pisze:to na 100% nie jest erekcjato.
przy okazji nie jest to również wiersz.
ot, udało ci się upiec 2 pieczenie przy 1 ogniu.

a mnie zaciekawił komentarz, bo kolejne zdania zaprzeczają sobie, skoro to nie jest ere i wiersz, to w jaki sposób ta pieczeń została upieczona? to przerasta nawet moją marną logikę

aha i cmooooooooooooooookkkkkkkkkk ann z okazji poniedziałku

nie całuje się z dziewczetami





których nie widziałam od roku

Ania:)
Czy nie zgubiłaś przypadkiem literki "o" przy g ?
Jeśli tak, to Ci to "o" doprawię :)

na do widzenia w epoce lodowcowej pocałowałam g w ogonek

giewont zaraz wyjdzie
gacuś, no ale serio, bo ja tego nie widzę , może dodam, że wyjątkowo tym razem, g, to nie mial być gustlik


tylko jego pies ;)

uuuu powiało foszkiem

jak to jest foszek, to ja jestem małgorzata małomówna, ale dzisiaj mi lepiej
choć sie całować

panie są złe na siebie troszkę

całujcie się ( jak najlepsze przyjaciółki), ja chętnie popatrzę

ann to jeszcze aktualne?
bo ja spóźniona

moze menu zmienc
calkiem dobrze sie czyta

cebreiro no








zaraz idę do kina
idż stad, nie wolno drażnić żołądka

nalewką babuni :P)
ciagle nie mam awersacji