Kiedy się tylko ożeniłem.
Od pierwszych dni Ciebie nosiłem.

Ja wiem, tragedia – tak się stało,
Lecz moje ciało Twoje chciało,

A i Ty wolna niczym ptaszek
Oczekiwałaś mych igraszek.

Gdy tylko córkę pochowałaś,
W tym samym dniu mi ciała dałaś.

Choć podli ludzie wciąż plotkują.
Donoszą księdzu, kombinują,

Lecz nam cudownie, niczym w niebie,
Bo Ty masz mnie, a ja mam Ciebie.

Pragniemy siebie, na Cię czekam,
Więc noszę Cię i nie narzekam















































teściowo do łóżka

wolisz teściową do łóżka od córki
czyżby miała bardziej ponętne wzgórki

:)
Jakbyś się dokładnie doczytała, to w tym ere jest zawarta też tragedia...

Ja wiem, tragedia – tak się stało,
Lecz moje ciało Twoje chciało,

Wyobraźnia podpowiedziała mi, że w dniu ślubu pl stracił żonę ( szczegóły sami sobie dośpiewajcie ), a ponieważ teściowa była wdową, a on wdowcem, to....

właśnie w tej tragedii odkryłeś awersację w czwartej zwrotce

ann13 pisze:właśnie w tej tragedii odkryłeś awersację w czwartej zwrotce

Ania:)
Dokładnie tak. Tylko, że ja pisałem ten tekst raniutko ( jak zwykle na kolanie) i tylko sprawdziłem, czy nie mam jakiegoś błędu ortograficznego.
Powinienem Lili tą właśnie zwrotkę zacytować, jeśli mnie pyta czy wolę wzgórki teściowej, czy córki :)

witaj
Gacek
mezalians z teściową to dopiero awersacja
Jestem na tak.Pozdrawiam serdecznie.dzięka

Boob:)
Awersacja, jak awersacja, to dopiero jest życie!!!
Nie wiem, czy znawcy tego gatunku znowu nie zaczną wybrzydzać, że było wiadomo, że wynikało z tekstu.... ( jak przeczytali awersację - hahahahaha)

Gacek pisze:Powinienem Lili tą właśnie zwrotkę zacytować, jeśli mnie pyta czy wolę wzgórki teściowej, czy córki

Pisanie z rana na kolanie
nie jest dobre mój miły panie
czasem się plączą i mylą kolana
czasem acanki, czasem acana
złapie za pióro , albo za pierze
a pisac warto gdy pióro świeże :)

Jak ktoś nie ma w domu stołu,
rozbiera sie do rosołu,
kładzie... kartkę na kolano
i ma całą zapisaną

do rosołu to na obiad
trzeba tylko kurę dodac
potem może byc pisanie
jak ci pióro czasem stanie ;)

Staje mi nie tylko pióro,
gdy zajadam rosół z kurą,
lecz najczęściej mózg mi staje,
jak mi młoda (pieprzu) daje:)

rosół musi byc pieprzony
przez kochankę albo żonę
bo jak pieprzu się nie doda
rosół mdły i kury szkoda...

Ja tam pieprzę każdą strawę,
mogę wpieprzyć nawet trawę,
byle na niej laska była
i by nóżki rozłożyła

laska może byc sejmowa
dziada albo waniliowa
i niebieska też jest laska
co wargami ładnie mlaska

a ja widzę i tak czuje
ktoś do laski przytupuje
cieknie ślina już po nodze
chciałby Gacek jej dogodzic

ale ma za krótkie pióro
zadowoli się komórą
tu postuka tam poklika
brawo bije mu publika

rosół zacnie pikanterią
doprawiony jak ta lala!
już lądują pod stół łaszki
i apetyt się wyzwala :)))

Czemu laski się skupiły?
Na dwie laski nie mam siły
odpowiadać i rymować.
Idę "łeb" pod kołdrę schować :)