zaprawde powiadam ci
kiedyś tak było
nakazano się dzielić z bliźnimi
i ja teraz wznawiam ów imperatyw
wskazuję tobie na czyn chwalebny
jakim jest miłosierdzie
choć wiem że brzmi to jak kazanie
nie chcę byś był egocentrykiem
zapatrzonym w siebie wynaturzeńcem
wiec zmienię cię dobrotliwym gestem
i pokażę na czym polega uszczęśliwianie
chcę byś wybierał najbardziej udręczonych
nienasyconych i pragnących
i dawał im to na co najlepsze
pokarm niebiański w dni powszednie
ciepło na miarę rodzinnego
poświęcał się bez granic
jako jeden z nielicznych wybraniec
wtedy urośniesz w moich oczach


























































































































rozdając spermę

zaprawde powiadam ci
kiedyś tak było
nakazano się dzielić z bliźnimi
i ja teraz wznawiam ów imperatyw
wskazuję tobie na czyn chwalebny
jakim jest miłosierdzie
choć wiem że brzmi to jak kazanie
nie chcę byś był **bezowocną latoroślą**
**na nieżyznej dla słowa glebie**
wiec zmienię cię dobrotliwym gestem
i pokażę na czym polega uszczęśliwianie
chcę byś wybierał najbardziej udręczonych
nienasyconych i pragnących
i dawał im to na co najlepsze
pokarm niebiański w dni powszednie
ciepło na miarę rodzinnego
poświęcał się bez granic
jako jeden z nielicznych wybraniec
wtedy urośniesz w moich oczach












































































pędzie konopii









[ Dodano: 2006-10-19, 21:36 ]
tak mi się nasunęło

podoba mi się ten tekst, zgrabny i fajnie się czyta
bo czasem luna troche za długie wersy masz : )

[ Dodano: 2006-10-19, 21:56 ]
tak mi się zdaję

"zaspermiony chuju"
ja by tu widzial takie zakonczenie

'wtedy urośniesz w moich oczach' -- ten wers faktycznie nieźle by się komponował z pomysłem fobiaka (ale ja zdecydowanie ubrałabym go w zupełnie inne słowa niż 'zaspermiony ch..").

W każdym razie - naprawde nieźle się czyta, chociaż końcówka zaproponowana przez autora (jak dla mnie) słaba.

pozdr.

lilka :) twoje wersy wplecione w utwor sa urocze, ale ... :) troszke zbyt metaforycznie brzmią (zagubilam pomiedzy sensami)

a zakonczenie fobiaka wraz z komentarzem santy jest w pelni uzasadnione