Strona 1 z 1

erekcjato zawzięte

: 2006-10-21, 13:19
autor: lila
pokusa wyzwania i ambicja niezbyt zdrowa
a może zwyczajna pogoń za wiatrem
wypełnianie pustki celem na chybił obranym
i trzymanie się go jak źdźbła suchej trawy
by nie wpaść do odchłani chaosu zdarzeń
lub może to wszystko w porozumieniu
włożyło przed laty w moje ręce linę karabińczyk i kości
jedynie słuszne w samotności podmioty zaufania
i zawsze wzwyż pchało nie zważając na drogę
i stopień trudnosći pierszy drugi trzeci..
hartując scięgna na wapiennym ostańcu
przystępnym i łatwym a jednak jak skała niewzruszonym
i na zawsze wiernym kochanku
poszłam dalej na granitowe urwiska
mięśnie i grę z lękiem ćwicząc
by potem móc zmierzyć się ze śmiercią w bezdennych kanionach
i wrócić silna w odmęty ludzkiej metropolii
gdzie od dawna czekala mnie największa próba
bo natura choć twarda daruje drogę obrony
zaś bezduszna geometria dzieł ludzkich ustępstw nie zna
przywarłam więc płasko do zimnej ściany
i po szczelinach jak naparstki na koniuszki palców
walcząc z ciążeniem i nie spuszczając wzroku
w transie dotarłam na ostatnią kondygnację
z betonowych płyt hotelowego drapacza chmur
gdzie tak jak się spodziewałam widać było już
krzywiznę ziemskiej kuli wyciskającą łzę


























































































i twoją zdradę

: 2006-10-25, 09:38
autor: lenaar
lilu, to jest taki troche pokomplikowany i moim zdaniem zbyt rozbudowany tekst, przez takie i podobne zazwyczaj ciezko jest mi 'przebrnac', wydaje mi sie ze warto niektore wersy usunac albo poprawic wersyfikacje - przy czytaniu w niektorych miejscach zgrzyta, a kiedy 'dobrnelam' juz do zakonczenia (ciagle nie majac pewnosci czy zrozumialam sens wiersza..), to znow przez dluzsza chwile musialam zastanawiac sie czego dotyczy i jak to sie ma do zmiany sensu w tekscie, czyli w tej wersji nie jest 'jeb w leb

(nie znam sie na tyle aby pomoc i zasugerowac ewentualne poprawki)

: 2006-10-25, 10:00
autor: lila
no widze teraz ze tekst hermetyczny i zamotany.. pomyśle coś..

w zamyśle miało to być przedstawienie historii pl która dla wypełnienia pustki, z ambicji czy po prostu z głodu adrenaliny zaczeła się wspinać i wybierać coraz trudniejsze cele od wapiennych niskich skałek po ścianę wieżowca-
w linku poniżej jest co nieco o człowieku który zdobywa tekie szklane ściany:

http://www.alainrobert.com/en/portrait.htm

a tutaj zdjecia innych jego wyczynów:
http://www.alainrobert.com/en/photo.htm

w każdym bądź razie cel tego długotrwałego treningu okazał sie być w końcówce motywowany tak na prawde chęcią zobaczenia czy raczej upewnienia się co ON porabia w pokoju na ostatnim piętrze hotelu

[ Dodano: 2006-10-25, 10:10 ]
"karabińczyk i kośći " to standardowy sprzęt wspinaczkowy

"stopień trudnosći pierszy drugi trzeci" bo trudność trasy wspinaczkowej określana jest skalą - w Polsce obowiązuje skala Kurtyki (krakowska) , I i II stopień to łatwe podejścia, III to już wspinaczka hmm na pionowo, najtrudniejsze mają u nas VI stopień na Jurze są takie. za granicą skala jest różna i zależy od obszaru

: 2006-10-25, 12:21
autor: wre...
heh lila dla mnie to piekny wiersz...lubie gory...ich potege , majestat, spokoj i groze...
czytajac pomyslalam, ze namowie cie, zebys to erekcjato(jakieby nie bylo) zmienila na wiersz...
jednak zaskoczenie mnie zaskoczylo :-P ...dla mnie to dobre erekcjato wiersz i tytul...
mysle jednak lilu, ze dobrze byloby dac tytul, ktory od razu wprowadzi czytelnika 'w temat'...bo poczatkowo mozna czytac to jak rozwazania...
moze jakies "zdobywanie szczytow"...zeby od razu poczul te gory...

dla mnie to piekny wiersz, poprawilam ci troche zapis...moim zdaniem wyrazy w nawiasch powinny sie znalezc wlasnie w tej linijce w ktorej je umiecilam...
pokusa wyzwania i ambicja niezbyt zdrowa
a*może zwyczajna pogoń za wiatrem
wypełnianie pustki celem na chybił obranym
i trzymanie się go jak źdźbła suchej trawy
by nie wpaść do odchłani chaosu zdarzeń
lub może to wszystko w porozumieniu
(włożyło )przed laty w moje ręce linę karabińczyk i kości
jedynie słuszne w samotności podmioty zaufania
i zawsze wzwyż pchało nie zważając na drogę
i stopień trudnosći pierszy drugi trzeci..
hartując scięgna na wapiennym ostańcu
przystępnym i łatwym a jednak jak skała (niewzruszonym )
i na zawsze wiernym kochanku
poszłam dalej na granitowe urwiska
mięśnie i grę z lękiem ćwicząc
(by potem) móc zmierzyć się ze śmiercią w bezdennych kanionach
i wrócić silna w odmęty ludzkiej metropolii
gdzie największa mnie czekała już od dawna próba
bo natura choć twarda daruje drogę obrony
zaś bezduszna geometria dzieł ludzkich ustępstw nie zna
przywarłam więc płasko do zimnej ściany
ze* szczelinami jak naparstki na koniuszki palców
walcząc z ciążeniem i nie spuszczając wzroku
w transie dotarłam na ostatnią kondygnację
z betonowych płyt hotelowego drapacza chmur
gdzie tak jak się spodziewałam widać było już
wyciskająca łzę krzywiznę ziemskiej kuli
:-P

: 2006-10-25, 17:37
autor: lila
dziękuje poprzestawiałam ; )

: 2006-10-25, 19:32
autor: lenaar
niewielki retusz w wersach a duzo zmienia, dziwnie mi sie przeczytalo po poprawkach bo wlasnie o tych miejscach do poprawienia myslalam, tylko nie wiedzialam jak, poza tym ostatnio mam niewiele czasu aby skupic sie na komentarzach
prawda drzemie w wierszu (domyslam sie ze o tego rodzaju piekno chodzilo wre...),
wymaga skupienia uwagi, refleksji i poniekad w moim odbiorze 'chwilami' ciagle jest meczacy - ale to tylko potwierdza autentycznosc przekazu, czyli odczucie wysilku ktory podejmuje sie w gorach, badz 'bezduszna geometria dzieł ludzkich' czy 'ostatnia kondygnacja z betonowych płyt hotelowego drapacza chmur' - betonowe plyty i blokowiska, 'wspinaczka w zyciu' i codzienny trud (mam duzo tolerancji, ale od drapaczy z betonu uciekam najdalej, jak tylko moge)
(teraz, po kolejnym czytaniu wrocilam mysla do swojego pierwszego wejscia na swinice przez zawrat, mozolny i wyczerpujacy szlak, ale z ogromna satysfakcja i przepieknymi punktami widokowymi)
trafna uwaga co do tytulu, choc 'zawziete' wydaje mi sie najwlasciwsze
uwazam, ze tekst dominuje, dlatego dla mnie to erekcjato pozostanie wierszem do ktorego warto wracac..

: 2006-10-25, 20:05
autor: ann13
lila, TY cudnie piszesz hmm, nie wiem czy to odpowiednie słowo, ale nasuwa mi się jako pierwsza myśl
kunsztownie:)
masz to coś w reku dziewcynko malinko :mrgreen:

[ Dodano: 2006-10-25, 20:07 ]
upsss
znaczy nie wiem czy w reku akurat
ale na pewno w sobie
i potrafisz to pieknie wyrazić słowem:)

[ Dodano: 2006-10-25, 20:08 ]
hmm, to takie świeże jest:)

: 2006-10-26, 15:28
autor: wre...
jeszcze raz lilu przyszlam przeczytac twoj wiersz :-P

mam jeszcze taka jedna ogolna uwage...zauwazylam, ze lubisz zmieniac szyk w zdaniu...tez lubie tak pisac 'na opak'...jednak w wierszu wydaje mi sie, ze te miejsca sa mniej czytelne i ze nalezaloby tego unikac...

'gdzie największa mnie czekała już od dawna próba'
gdzie od dawna czekala mnie największa próba

'z betonowych płyt hotelowego drapacza chmur '
hotelowego drapacza chmur z betonowych płyt

'wyciskająca łzę krzywiznę ziemskiej kuli '
krzywiznę ziemskiej kuli wyciskającą* łzę

tak sie przyczepilam lilu, ale to tylko dlatego, ze chce zeby byl caly cacy :-P i czytelny dla wszystkich...
:-P

: 2006-10-26, 17:50
autor: lila
oj wiem wre..dzięki : )

[ Dodano: 2006-10-26, 17:53 ]
poprzestawiałam..

[ Dodano: 2006-10-26, 20:15 ]
ann.. wow.. i dzienks..

: 2008-08-21, 02:36
autor: Wojciech Graca
aere

: 2008-08-21, 11:44
autor: lila
Wojciech Graca pisze:aere
a tu sie nie zgadzam, to jest ere , awersacja zmienia znaczenie tekstu

: 2008-08-21, 14:32
autor: Wojciech Graca
gdzie?

: 2008-08-21, 15:23
autor: lila
powyzej

[ Dodano: 2008-08-21, 15:24 ]
a konkretnie na drapaczu