owijając stylon w prawdziwą bawełnę
mogłabym ci powiedzieć tyle rzeczy
o których filozofom się nie śniło
zanim rozebrali bursztyn ze skrzydeł muszki
na wiosnę z przebiśniegiem oddajac krawat do chemicznej pralni

a kiedy jestem nieprzytomna od chęci
chciałabym ci pokazać miejsca
gdzie nie mogę się odnależć
i błądząc palcem w autobusowym tłumie
nie wiem jaką drogą dojść do jutra żeby mniej bolało

chociaż moje miejsce jest nigdzie
i pewnie zawsze nie osiądę na mieliżnie

falującym brzuchem pokazując
jak zlizać ze mnie pragnienie zatrzymane milczeniem w połowie słowa
pomiędzy kocham a potrzebuję
bo tak nisko jeszcze nie upadłam


















































przed chujem

o kurde
to tylko na salony
juz dawno tak mnie dobrze sie nie czytało:)

hahha dzieki
ja chyba jednak wole sypialnię











nie swoją :)

chciałabym ci pokazać miejsca
gdzie nie mogę się odnależć
i błądząc palcem w autobusowym tłumie
nie wiem którą drogą dojść do jutra żeby mniej bolało

super to

liluś mam powtórzone w pierwszej i drugiej zwrotce "kiedy", nie lubię tak, przychodzi Ci coś do głowy zamiast?
bo mi nic :)

może: a gdy jestem nieprzytomna od chęci ? chyba ze chodzi o zupelna zzmiane znaczenia Tobie

lilus, to niewiele by zmieniło, brzmienie jest to samo, ale znalazłam wyjscie awaryjne, hahha, strasznie mnie to męczyło, ale teraz moge isć spać:)
dzieki :)

po co psujesz fajne wiersze - tymi erekcjatowymi końcówkami?...szkoda , bo naprawdę jest super , ale....bez końcówki

milkar, to proste jak obęcz, bo ja nie pisze wierszy, tylko erekcjato, a czy psuje , to własciwie mógłby byc temat do dyskusji
akademickiej