- Ostatnie utwory
- autor:: kawa » 2006-08-12, 12:18
- Forum: Teorie, klasyka
Bolesław Leśmian - Zołnierz
Wrócił żołnierz na wiosnę z wojennej wyprawy,
Ale bardzo niemrawy i bardzo koślawy.
Kula go tak schłostała po nogach i bokach,
Â?e nie mógł iść inaczej, jak tylko w poskokach.
Stał się smutku wesołkiem, skoczkiem swej niedoli,
ÂŚmieszył ludzi tym bólem, co tak skacząc, boli.
ÂŚmieszył skargi hołubcem i żalu wyrwasem
I żmudnego cierpienia nagłym wywijasem.
Zwlókł się do swej chałupy : "Idź precz popod płoty,
Niepotrzebny nam skoczek w polu do roboty!"
Pobiegł do swego kuma, co w kościele dzwonił,
Lecz ten nie chciał go poznać i kijem postronił.
Podreptał do kochanki, a ta się zaśmiała
Ramionami, biodrami, wszystką mocą ciała !
"Z takim w łożu drygałą mam tańczyć do śmierci?
Ciała ledwo ćwierć miary, a skoków - trzy ćwierci!
Ani myślę ci dotrwać w takim niedopląsie!
Ani myślę wargami sypiać na twym wąsie!
Zanadtoś mi wyskoczny do nieba na przełaj !
Idźże sobie gdziekolwiek i nie klnij i nie łaj !"
Więc poszedł do figury, co stała przy drodze:
"Chryste, na wskroś sosnowy, a zamyśl się srodze!
Nie wiem, czyja cię ręka ciosała wyśmiewna,
Lecz to wiem, że skąpiła urody i drewna.
Masz kalekie kolana i kalekie nogi,
Pewno skaczesz, miast chodzić, unikając drogi?
Taki z ciebie chudzina, takie nic z obłoków,
Â?e mi będziesz dobranym towarzyszem skoków."
Chrystus, słysząc te słowa, zsunął się na ziemię,
?�, co Boga wyciosał, bity bywał w ciemię!
Obie ręce miał lewe, obie nogi - prawe,
Sosnowymi stopami podziurawił trawę.
"Marna ze mnie sośnina, lecz piechur nie marny,
Przejdę wieczność piechtami, chociażem niezdarny.
Pójdziemy nierozłącznie, bo wspólna nam droga,
Będzie nieco człowieka, będzie nieco Boga.
Podzielimy się męką - podzielnać jest męka! -
Wszak ta sama nas ludzka skoślawiła ręka.
Tobie trocha śmieszności, mnie śmieszności trocha,
Kto się pierwszy - zaśmieje - ten pierwszy pokocha.
Ty podeprzesz mię ciałem, ja ciebie sośniną;
A co ma się nam zdarzyć, niech się zdarzy ino!"
I wzięli się za ręce i poszli niezwłocznie,
Wadząc nogą o nogę śmiesznie i poskocznie.
I szli godzin wieczystych nie wiadomo ile,
Gdzież bo owe zegary, co wybrzmią te chwile?
Mijały dnie i noce, którym mijać chce się,
I mijało bezpole, bezkrzewie, bezlesie.
I nastała wichura i ciemność bez końca
I straszna nieobecność wszelakiego słońca.
Kto tam z nocy na północ w burzę i zawieję
Tak bardzo człowieczeje i tak bożyścieje?
To dwa boże kulawce, dwa rzewne cudaki
Kuleją byle jako w świat nie byle jaki!
Jeden idzie w weselu, drugi w bezżałobie,
A obydwaj nawzajem zakochani w sobie.
Kulał Bóg, kulał człowiek, a żaden - za mało,
Nikt się nigdy nie dowie, co w nich tak kulało?
Skakali jako trzeba i jako nie trzeba,
Aż wreszcie doskoczyli do samego nieba!
Wyświetlenia: 3010 • Komentarze: 0 • Napisz komentarz [ Wstecz ]
- Menu
- Wyszukiwarka
- na skróty
- erekcjato
- Link do nas
- Podziel się linkiem do naszej strony . Użyj poniższego kodu HTML:
- Najnowsi użytkownicy
- Nazwa użytkownika Rejestracja
cadeniano 16 maja
butracovietnam 22 kwie
brzydal 02 sie
czarnyszakal 31 lip
iLook 31 lip
Ulala05 29 lip
BobJunior 29 lip
Zuza 28 lip
Jest 110 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 110 gości
Zarejestrowani użytkownicy: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika
- Statystyki
- Podsumowanie
Liczba postów: 111984
Liczba tematów: 12890
Liczba ogłoszenń 4
Liczba przyklejonych: 139
Liczba załączników 90
Tematów dziennie: 2
Postów dziennie: 17
Użytkownicy dziennie: 0
Tematów na usera: 91
Postów na usera: 789
Postów na wątek: 9
Liczba użytkowników: 142
Ostatnio zarejestrowany użytkownik: cadeniano
- Ankiety
którą stronę erekcjato.eu wolisz?
- Clock
Powered by Board3 Portal © 2009 - 2020 Board3 Group. PL version: Wojciech Balawender