wierzącego erekcjato
: 2019-07-03, 06:23
Gdy czytam : "Włamań statystyka",
To mnie ogarnia rozpacz dzika,
Bo złodziej kradnie, co popadnie,
Choć to paskudnie - wręcz nieładnie.
Przyznam się tutaj bardzo szczerze,
Kreśliłem słupki na papierze,
Gdyż wzrokowo chciałem zobaczyć,
Kiedy jest czas dla włamywaczy.
I wyszło mi ni mniej, ni więcej,
Że kiedy bywa najgoręcej,
Gdy człowiek smaży się na plaży,
Włamywacz o swych łupach marzy.
Wpadłem na pomysł genialny,
Zwyczajny - rzekłbym wprost banalny,
Gdy jedziesz na łono przyrody,
Kluczyki wyrzuć wprost do wody
święconej
To mnie ogarnia rozpacz dzika,
Bo złodziej kradnie, co popadnie,
Choć to paskudnie - wręcz nieładnie.
Przyznam się tutaj bardzo szczerze,
Kreśliłem słupki na papierze,
Gdyż wzrokowo chciałem zobaczyć,
Kiedy jest czas dla włamywaczy.
I wyszło mi ni mniej, ni więcej,
Że kiedy bywa najgoręcej,
Gdy człowiek smaży się na plaży,
Włamywacz o swych łupach marzy.
Wpadłem na pomysł genialny,
Zwyczajny - rzekłbym wprost banalny,
Gdy jedziesz na łono przyrody,
Kluczyki wyrzuć wprost do wody
święconej