Ospałe choć bohaterskie erekcjato
: 2019-07-04, 00:37
Hałas zadudnił w uszach, światła co chwila błyskały.
Dziewcze nadobne patrzyło, chociaż jej wzrok był OSPAŁY.
A on ją do ściany przyciska, patrzy mętnymi oczyma.
- Daj się pocałować!- Wiedział że się podda, nie wytrzyma.
- Jeden całus, zanim tam wrócimy. Mały gest, ale miły!
Namawiał usilnie choć nawet mu nie zależało.
Chociaż olbrzymia strata nie całować -
taką ładną... taka małą...
Na chwilę się odsunął. Zza winkla wyszedł facet, minął ich bokiem.
Nie zwrócił na nich uwagi, szedł chwiejnym, pijackim krokiem.
Odszedł kilka metrów, oparł się o ścianę i osunął się OSPAŁY.
Jego, ekscesy dzisiejszej nocy zdecydowanie pokonały.
Na pewno nie był ostatni- jak błyski i hałas narastające wskazywały.
- Dziewczyno! Mała! Jeden całus, miły gest a do tego mały!
- Może się już nie zobaczymy, nigdy więcej. A ja chcę tylko,
tylko całus! Jeden, od ciebie...
Za ich plecami grupka chłopców, chyba trochę za młodych na to miejsce.
Biegli, po trosze radośnie po trosze zdziwieni że to tak wygląda.
Widać że to ich pierwszy raz, zapomnieli już jak każdy tej nocy pożądał.
- Dobra, całuj! Byle szybko! i klnę się na Boga, byle byś to zrobił dobrze!
Dziewczyna zakrzyknęła, iskry w jej oczach już wrzały i...
I się pocałowali.
Oderwali od siebie usta. Walczyli ze sobą, to dopiero było poświęcenie
Zrobili to bohatersko choć poniekąd OSPALE. Złapała go za rękę i wyciągnęła z cienia.
Szaleni, wzburzeni, jakby w stanie upojenia.
Wybiegli razem, do świateł i chaosu, który im od początku towarzyszył.
A za rogiem...
Był Sierpień 44-go. Niech spoczywają w spokoju i ciszy.
[ Dodano: 2019-07-04, 00:37 ]
Nie bijcie za zbyt długą awersację:)
Bardzo proszę
Dziewcze nadobne patrzyło, chociaż jej wzrok był OSPAŁY.
A on ją do ściany przyciska, patrzy mętnymi oczyma.
- Daj się pocałować!- Wiedział że się podda, nie wytrzyma.
- Jeden całus, zanim tam wrócimy. Mały gest, ale miły!
Namawiał usilnie choć nawet mu nie zależało.
Chociaż olbrzymia strata nie całować -
taką ładną... taka małą...
Na chwilę się odsunął. Zza winkla wyszedł facet, minął ich bokiem.
Nie zwrócił na nich uwagi, szedł chwiejnym, pijackim krokiem.
Odszedł kilka metrów, oparł się o ścianę i osunął się OSPAŁY.
Jego, ekscesy dzisiejszej nocy zdecydowanie pokonały.
Na pewno nie był ostatni- jak błyski i hałas narastające wskazywały.
- Dziewczyno! Mała! Jeden całus, miły gest a do tego mały!
- Może się już nie zobaczymy, nigdy więcej. A ja chcę tylko,
tylko całus! Jeden, od ciebie...
Za ich plecami grupka chłopców, chyba trochę za młodych na to miejsce.
Biegli, po trosze radośnie po trosze zdziwieni że to tak wygląda.
Widać że to ich pierwszy raz, zapomnieli już jak każdy tej nocy pożądał.
- Dobra, całuj! Byle szybko! i klnę się na Boga, byle byś to zrobił dobrze!
Dziewczyna zakrzyknęła, iskry w jej oczach już wrzały i...
I się pocałowali.
Oderwali od siebie usta. Walczyli ze sobą, to dopiero było poświęcenie
Zrobili to bohatersko choć poniekąd OSPALE. Złapała go za rękę i wyciągnęła z cienia.
Szaleni, wzburzeni, jakby w stanie upojenia.
Wybiegli razem, do świateł i chaosu, który im od początku towarzyszył.
A za rogiem...
Był Sierpień 44-go. Niech spoczywają w spokoju i ciszy.
[ Dodano: 2019-07-04, 00:37 ]
Nie bijcie za zbyt długą awersację:)
Bardzo proszę