erekcjato łaskawe
erekcjato łaskawe
wybaczam ci wszystko
siebie sobie też wybaczam
jeszcze będziemy szczęśliwi
gdzieś-kiedyś-nie-my
teraz gdy wszystko
odarte ze złudzeń
z naszej niewinności
zabitej miłości
możemy odejść
łykając łzę
co kwasem stoczy się
w otchłań gardła
nie moja wina
nie moja wina
powtarzał będę
samotną nocą
na krześle elektrycznym
siebie sobie też wybaczam
jeszcze będziemy szczęśliwi
gdzieś-kiedyś-nie-my
teraz gdy wszystko
odarte ze złudzeń
z naszej niewinności
zabitej miłości
możemy odejść
łykając łzę
co kwasem stoczy się
w otchłań gardła
nie moja wina
nie moja wina
powtarzał będę
samotną nocą
na krześle elektrycznym
- Książę Półkrwi
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-08-14, 11:42
- Kontakt:
kamieniowanie się przed wyrokiem,
jest faktycznie bez sensu dean,
niemniej jednak dla mnie to erekcjato nie jest,
po pierwsze to kontunuacja,
po drugie,
masz okropny chaos w tekście jeśli chodzi o warstwę poznawczą,
nie wiadomo gdzie tu jest punkt zaczepienia,
kogo dotyczy monolog peela? kobiety?
przez nią zasiadł na krześle?
dlatego jest wybaczenie?
aaaaaaaa chyba że....
peel zabił kobietę,
tak, właśnie
to jest to,
i przez nią wylądował na krześle,
jej wybacza...że to przez nią...
tje
jest faktycznie bez sensu dean,
niemniej jednak dla mnie to erekcjato nie jest,
po pierwsze to kontunuacja,
po drugie,
masz okropny chaos w tekście jeśli chodzi o warstwę poznawczą,
nie wiadomo gdzie tu jest punkt zaczepienia,
kogo dotyczy monolog peela? kobiety?
przez nią zasiadł na krześle?
dlatego jest wybaczenie?
aaaaaaaa chyba że....
peel zabił kobietę,
tak, właśnie
to jest to,
i przez nią wylądował na krześle,
jej wybacza...że to przez nią...
tje
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości