Carl Gustav Jung o Erosie i Logosie

Moderatorzy: Boob, Wojciech Graca, Margot, andreas43, anty-czka, nuel, Gacek

dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Carl Gustav Jung o Erosie i Logosie

Post autor: dean »

Jung: Kobiety muszą mieć emocje, w przeciwnym razie niczego nie poznają. Kobieta płacze z nudów, ze znużenia, z wściekłości, z radości itd. - ale nie dlatego, że jest smutna. Jej emocje służą pewnemu celowi, kobieta umie pracować nad swoimi emocjami, czy się do tego przyznaje czy nie - o, to całkiem inna sprawa. Mężczyzna nigdy nie wykorzystuje emocji do pewnego celu; mężczyzny niepodobna analizować na podstawie jego emocji; jeśli mężczyzna pracuje nad swoimi emocjami, to jest głupi, to destruktywne. Kobietę można natomiast analizować jedynie na podstawie jej emocji; kobieta staje się emocjonalna w taki właśnie owocny sposób. Jeśli nie uda nam się przedostać do emocji kobiety, wówczas niczego nie wskóramy; z tak zwanym rozumem kobiecym można rozmawiać jak z biblioteką - całkiem jałowe zajęcie. Prawdziwą naturą kobiety jest eros.

Uczestniczka: Niech pan nam nie wmawia podrzędności, bo to my jesteśmy górą.

Jung: No właśnie, doskonale, proszę reagować emocjonalnie! Trudno cokolwiek począć w trakcie analizy ze łzami, mężczyzna zaś z największym trudem przekonuje się, w jaki sposób używać tej broni. Równie wielkie trudności ma kobieta, jeśli musi cokolwiek począć ze swym intelektem. To, w jaki sposób obchodzi się z czystym logosem męskim, jest dla kobiety równie nieznośne, jak dla mężczyzny obchodzenie się z czystym erosem kobiecym.

Uczestnik: Czy męskie emocje mają w ogóle jakąś wartość?

Jung: Tak, to surowiec, nieoszlifowane diamenty. Emocje męskie to produkt naturalny. Nie ma w nich ani śladu celowości; są one jednak prawdziwe i wartościowe, jeśli można je wykorzystać. Emocje opadają mężczyznę niczym sen.Są przydatne tylko wtedy, jeśli mężczyzna - wykazując się dużą dozą opanowania - może na nie postawić, jeśli są one chłodne. W ten sposób, wprzęgając je na służbę pewnego celu, mężczyzna może nimi zagrać i może dzięki nim wygrać. Ale w tym wypadku nie są to prawdziwe emocje! Kobieta pracuje swoimi emocjami, talentami, tak jak mężczyzna pracuje za pomocą rozumu - tutaj zawsze zdąża do jakiegoś celu - podczas gdy rozum kobiety znamionuje niewinność i bezcelowość produktu naturalnego. To włąśnie dlatego wśród kobiet spotkać można tak wiele indywiduów opętanych żądzą władzy, jak na przykład madame de Maintenton czy madame de Pompadour. Jeśli femme inspiratrice pracuje za pomocą swojego intelektu, pomaga mężczyźnie wyhodować "goryczne ziarno Logosu". Mężczyzna obawia się u kobiety "le formidable secret de ses hanches"*, kobiecej siły twórczej, ta zaś lęka się u mężczyzny "le formidable secret de son cerveau"**; płodne łono mężczyzny znajduje się w jego głowie. Kobieta w obliczu tego, co widzi w męskim intelekcie, odczuwa tą samą bojaźń, jaką mężczyzna odczuwa w obliczu zrodzonego przez nią dziecka.

Carl Gustav Jung "Analiza marzeń sennych. Według notatek z seminariów 1928-1930", Wydawnictwo KR, Warszawa 2008, str. 40-41.

* Wielka Tajemnica Bioder
** Wielki Sekret Mózgu
kot ka

Post autor: kot ka »

co ty czytasz dean:)
przecież prawda wygląda następująco:


Ewa spadła
z drzewa
przepasana wężem
zeżarła kuszące
jabłko
posiadłszy
wiedzę
że bez Adama
może być
tylko lepiej
namówiła
Jahwe
na manifę

odtąd
zwał ją
Koroną Stworzenia
...
:lol:
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

heheh... idziemy na manifę...
wypowiedź Junga wywołuje we mnie skrajne reakcje - z jednej strony folguje ona mizoginistycznym zapędom, z drugiej - budzi sprzeciw, gdyż będąc postępowym samcem nie stosuję kryterium płci do oceny potencjału intelektualnego...
kot ka

Post autor: kot ka »

a widzisz
skoro robisz dobre pole do rozmowy sygnalizując mizoginizm:P to wyznam, iż Wielka Tajemnica Bioder brzmi pociągająco dla mnie, nie ma jak się schować czasem za tym i nie prosić o więcej niż miedniczne zaplątania, co nie wyklucza dyskusji o roli i działaniu pozornym neuronów odzwierciedlonych w spektrum autyzmu - zawszeć ale PO CONCUBIUM :lol:
jednak od cielesności i wiecznego obijania się pomiędzy Erosem a Tanatosem tudzież Logosem Ewa nie ucieknie, znowu się właduje bez mydła:

kiedyś
strzeliła sobie
w krocze
z pukawki
patriarchatu
teraz
niepomna
siły rażenia
przerzuca
w rękach granat
lekki
jak podwiązka
...
:-)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości