...i mówisz że tak będzie lepiej
choć żadna z nas już w to nie wierzy
patrzysz mi w oczy kiedy kłamiesz
a patrzysz nałogowo
kolejne słowa toczą się serią
po równi pochyłej twoich zębów
- inteligencją błyskasz siekaczy...
mówisz że lepiej i że gorzej
że bardziej przecież już nie możesz
że więcej...mniej...i że po równo
że jeszcze wcześniej lecz zbyt późno
że to wesołe chociaż smutne
i że popytu podaż skutkiem
że nie zamykasz tylko mrużysz
a żeby stworzyć trzeba zburzyć
że żeby trafić musisz błądzić
a żeby znaleźć - najpierw zgubić
że silna...słaba...twarda...miękka
dojrzała...niedorozwinięta
nietuzinkowa lub zwyczajna
megabeztroska...zbyt rozważna
że kiedyś...wtedy...zaraz...później
i że się modlisz kiedy bluźnisz
że zawsze twoja - moja racja
w cierpieniu leży satysfakcja
że taflą lustra ciebie - siebie
dialog monolog i szaleństwo
że chcesz i nie chcesz zbyt wyraźnie
że my - to rozdwojenie jaźni
i że tam jasno gdzie najciemniej
metafizykę stroisz w bełkot
że brzdęk! - to nieporozumienie
a zamiast jednej - milion ciebie
i milczysz bo tak będzie lepiej
bo żadna z nas już w nas nie wierzy...
bywało lepiej
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości