rozkapryszone emocje
grają mi na nosie
skaczą jak arlekin hip-notycznie
w górę
w dół
w górę
w dół
w dół
w dół
mnożą sie w ekspresowym tempie
i gniotą twarz
coraz boleśniej
jasność nie do zniesienia
autodestrukcja ma realną postać
wiotkiej kobiety
z rozłupanym orzechem mózgu
z dłońmi co się wiążą
kokardą wokół szyi
od-
Moderator: Gacek
jeśli o poezję chodzić miałoby, to dosłowność zgrzyta w zębach jakby mielić gębą piasek...
jeśli o stany zaś emocjonalne... to może amplituda się wypłaszczy gdy przestaną być emocjami (czyli czymś jakby zewnętrznym, co przychodzi i jebie w łeb), a staną uczuciami (czyli czymś z głębi subiektywnym, fenomeno, z ciała)... tymczasem musi boleć...
jeśli o stany zaś emocjonalne... to może amplituda się wypłaszczy gdy przestaną być emocjami (czyli czymś jakby zewnętrznym, co przychodzi i jebie w łeb), a staną uczuciami (czyli czymś z głębi subiektywnym, fenomeno, z ciała)... tymczasem musi boleć...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości