Rano zagrałem na własnych żebrach
Uśmiechem ratując sytuację
Okaleczyłem się metafizycznie,
Niechcąco to zrobiłem.
Czy można okaleczy się niechcąco?
W kącie, który miał zakryte oczy
Usiadło coś z resztek mnie,
Wpatrzone w krwawiący sufit,
Zalany przez sąsiada idiotę.
Wykopałem dół, w który wpadłem
Bez możliwości wyjścia,
Chociaż tyle razy wyciągano do mnie
Zrobaczałą, krzywą opuchniętą dłoń.
W pędzącym amoku
Na jego dachu robię jaskółkę
Sprawdzam czy nie spadnę,
A może ktoś mnie zepchnie z niego.
Przyjąłem, chyba, pozycję homo sapiens
Oklaskami wtórując błaznuję przed wami,
Potrzebuje zimnej dryfującej pomocy
Miarowo odmierzając tętno w przepaści.
Człowiek prawie wyprostowany
Moderator: Gacek
Człowiek prawie wyprostowany
Bo gdybym wiedział, co straciłem,
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
nigdy bym nie myślał, że
w to wierzyłem.
Dawid D.
- Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Człowiek prawie wyprostowany
witaj
Dawid D.
Fajny ten odlot. Podoba mi siem. Pozdro serdeczne.dzięka
Dawid D.
Fajny ten odlot. Podoba mi siem. Pozdro serdeczne.dzięka
a tergo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości