I w niczym się pogrążyć
Od kszyku wyrywać włosy,
Czy jest gdzieś gram światła
W tym zadymionym
Ciemnym śmierdzącym pokoju.
Krata patrzy na mnie
ÂŚmiejąc się szczerzy zęby wściekle
Odrapane ściany kurczą się mozolnie,
Klaszczą w ciszy radości,
Stęchnięte wyrwane szmaty.
Znów oczy zamknąć choć na chwilę,
Popłynąć w siną dal próżności
Strażnika czeluści przekupić wolnością,
Do nogi przykutą padliną
Ze skóry toczonej robactwem kary.
Cela
Moderator: Gacek
- Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Cela
witaj
Dawid D
Mam wrażenie, że w słowie kszyk mamy literówkę i powinno być: krzyk.
Obrazujesz więcej niż celę to bardziej ponury obraz kary raczej z pogranicza karceru. Â?adne metafory w ostatniej strofoidzie.Pozdro.
Dawid D
Mam wrażenie, że w słowie kszyk mamy literówkę i powinno być: krzyk.
Obrazujesz więcej niż celę to bardziej ponury obraz kary raczej z pogranicza karceru. Â?adne metafory w ostatniej strofoidzie.Pozdro.
a tergo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości