posiłkowanie się

[remik]

i o co tyle jadaczki?
przecież na rynku, gdzie się wystawiłaś z kramem oryginałów, nie ma już anonimów a jak są to drogo trzeba za nie zapłacić a wcześniej zapoznać
wszyscy wiedzą że masz już tyle lat co nieboskłon
lubisz garderobiane stłuczki
jesteś przestępna jak numer tramwaju, którym jeździsz do pracy w spółdzielni metalowców po tym jak cię wyrzucili z dojrzewalni bananów, czy to z podowdu nadgorliwości czy też niewiedzy i spuszczania z wodą koniwojażerów
żywisz się plackami to nie żyw nadziei
na coś w rodzaju nijakim

[z tłumu]

czy to jest poema czy to jest pytanie

[remik]

to jest list z tłumu

[z tłumu]

co nie zmienia nic