pustostany do zajęcia

[fobiak]

no
"to nie jest żal do bab, to jest obrabianie im dupy i ubezwłasonowalnianie, oraz sprowadzenie ich do ptasich móżków i uzaleznienia od męzczyzny, oraz gigantyczne uogólnienie" autor z drugiej strony rzeki

[pełne szkło]

"to nie jest żal do bab, to jest obrabianie im dupy i ubezwłasonowalnianie, oraz sprowadzenie ich do ptasich móżków i uzaleznienia od męzczyzny, oraz gigantyczne uogólnienie"

Ponawiam pytanie - u_twór czy twoja postawa?

ps. Czy wy, kurwa, nie potraficie udzielać odp.?

[fobiak]

jesli chodzi o pierwsza zwrotke to facet nigdy tak by sie nie wyrazil

a "swoich" przekonuje mnie o tym, ze to kobieta o kobietach,
zajalem stanowisko odnosnie twojego tekstu
generalizowac to ja moge jesli napisze swoj tekst tam moge operowac bzdetami

[pełne szkło]

Łok.

Jestem grochem
rzucanym
o ścianę

[fobiak]

santa nie pitol ciagle to samo
co ma moja postawa tutaj wspolnego
ona ma znaczenie tylko w lozku

[pełne szkło]

Ja już skończyłam. Ty nadal zrzędzisz.

[m_r]

mam takie wrazenie ze niezaleznie od tego czy podmiotem lorycznym bedzie kobieta mezczyzna, gej, lesbijka czy jakis trans to ten wiersz i tak pozostanie maloistotny.
co z niego wynika? ze sa jakies kobiety jest podmiot liryczny i relacja miedzy nimi i co w tym takiego istotnego, odkrywczego, niweuchwytnego, gigantycznego, subtelnego, delikatnego, swietnego-absolutnego:) ?
wilgotne serca zamiast cipek ? :)

[pełne szkło]

co w tym takiego istotnego, odkrywczego, niweuchwytnego, gigantycznego, subtelnego, delikatnego, swietnego-absolutnego:) ?

Zajrzyj do księgi rekordów Guinnessa. Zapewne tam znajdziesz, czego szukasz :) A swoją drogą to zdumiewające, że aż tyle niebotycznych przymiotników przyszło ci do głowy odnośnie tak niepozornego, zawieszonego w wirtualu utworku. Aż dziw, że na liście nie znalazło się pytanie: dlaczego TO nie fruwa?

ps. "co w tym takiego (...) gigantycznego", to jest naj_lepsze ..hyhy ;P

[m_r]

niezle mi to wyszlo co :)?
e tam, wiersze nie fruwaja bo nie maja skrzydelek. kazde dziecko to wie.

[pełne szkło]

Ja już nie jestem dzieckiem. Mam prawo nie wiedzieć.