zapałki za 9,90
Moderator: Gacek
zapałki za 9,90
można zabić na pasach
komornika bądź oschle pożegnać na niby
zostawiając kopa w dupie
wczoraj kiedy się wsuwałeś
pod paznokcie
we włosy za powieki
wiedziałam po co żyję
rób mi tak dalej
i nie przestawaj
opowiadać bajki
komornika bądź oschle pożegnać na niby
zostawiając kopa w dupie
wczoraj kiedy się wsuwałeś
pod paznokcie
we włosy za powieki
wiedziałam po co żyję
rób mi tak dalej
i nie przestawaj
opowiadać bajki
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Ponieważ relacja, która nie opiera się w całości na prawdzie jest według mnie toksyczna, niezdrowa.
Byłem młodszy to opowiadałem pierdoły na "randkach".
Dopiero jak dojrzałem do wykładania kawy na ławę, miałem to szczęście, że znalazła mnie żona :P
Źle przeczytałem, że on ją bajerzy, a ona się cieszy?
Byłem młodszy to opowiadałem pierdoły na "randkach".
Dopiero jak dojrzałem do wykładania kawy na ławę, miałem to szczęście, że znalazła mnie żona :P
Źle przeczytałem, że on ją bajerzy, a ona się cieszy?
raczej dobrze, chociaż nie wiem czy się szczerzy od ucha do ucha :P
to miało być erekcjato, ale końcówka wydała mi się za słaba, a może nieczytelna, a właściwie, to może zbyt mało pokazane jest na górze, aby zaskoczyć/odwrócić dołem, w każdym razie niech sobie się nie przędzie w tym tekście, gładziutko, jak po maśle;)
to miało być erekcjato, ale końcówka wydała mi się za słaba, a może nieczytelna, a właściwie, to może zbyt mało pokazane jest na górze, aby zaskoczyć/odwrócić dołem, w każdym razie niech sobie się nie przędzie w tym tekście, gładziutko, jak po maśle;)
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
hehe, wojciechu, nie zastanawiałam się nad tym, ani mi się nie trafił taki z minimalistyczną wersją klejnotu, ani taki, co bym mu dała po sobie zostawić jakieś zgliszcza ze sznytami, na łopatce, może przez mój ostrożny stosunek, spowodowany, taką tylko (za) nikłą wiarą w szczęśliwe zakończenia, poza tym, jak to indianie mówią, czas leczy rany, chociaż fiutka nie wydłuży i też nim trzeba jakoś majstrować
w plisie od spódnicy;)
w plisie od spódnicy;)
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
nie wiem wojciechu, cieżko mi się wypowiadać o zgliszczach, bo nie mam złych doświadczeń z facetami i prawie zawsze, to ja ich rzucałam, na patelnie, bez panierki;), prawie, bo jeden, wtedy to się nazywało, zerwał ze mną, ponoć przez wianuszek, czyli zbyt liczną konkurencję, której nie mógł zdzierżyć, ale bardzo szybko znalazł się godny zastępca/następca, widocznie to nie była jednak WM :)
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
hehe, wojciechu, a to zabawne, bo można o mnie powiedzieć ze spokojem że nie mam, nie miewam serca, ale na pewno jestem wulkanem emocji i pewnie w każdą relację, w którą wchodziłam to z nimi razem, niepowstrzymanymi, bo nie potrafię ich zostawić za górką, za lasem, żeby poczekały aż policzę barany do setki, są silniejsze ode mnie i nawet już przestałam z nimi walczyć ;)
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
no u mnie ta pierwsza zasada niekoniecznie się sprawdza, jeśli wziąć pod uwagę niedostateczne, na pałę wręcz, zaangażowanie (serca;) i jednak mimo wszystko, hasające luzem emocje, (tak czy siak, po długich przemyśleniach, mi wyszło, że nie zainstaluję im łańcucha, bo jaki by nie był, to i tak by się z niego zerwały, więc nie warto inwestować w ogrodzenie z zasłony dymnej), ten ostatni punkt może by i się u mnie sprawdził, gdyby nie było w nim, ale nigdy nie czyny, bo to właśnie przez emocje, można narobić głupich rzeczy, których się potem żałuje przez kolejny rok, a których nigdy by się się narobiło, gdyby się miało, wielkie, pałające, przepełnione miłością, do/dla kogoś serce
w wyjałowionym pojemniku na kardiochirurgii
:)
ja jeszcze nie umiem pogodzić emocji z tętniącą maszyną do życia, ale może kiedyś się nauczę
jak już będzie za późno:)
[ Dodano: 2014-08-24, 22:04 ]
emocje, narobiły mi wiele szkód, i jeśli to są dzieci serca, to jakieś je mam zupełnie niewydarzone i nie wiem kiedy dojrzeją na tyle aby się z nim nie kłócić :)
w wyjałowionym pojemniku na kardiochirurgii
:)
ja jeszcze nie umiem pogodzić emocji z tętniącą maszyną do życia, ale może kiedyś się nauczę
jak już będzie za późno:)
[ Dodano: 2014-08-24, 22:04 ]
emocje, narobiły mi wiele szkód, i jeśli to są dzieci serca, to jakieś je mam zupełnie niewydarzone i nie wiem kiedy dojrzeją na tyle aby się z nim nie kłócić :)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości