WIERSZOKLETA
Mając dość wszelkiej krytyki,
Zacząłem pisać wierszyki.
Z trudem wiersze swe układam,
Co rusz szczęka mi opada,
Co naskrobię - rany boskie,
Znów mam rymy częstochowskie!
Ciekną ze mnie siódme poty,
Oblewając mi klejnoty.
Ja z zacięciem i podnietą,
Chcę koniecznie być poetą...
Na nic chęci, upór, pot,
Wiersz nie wyszedł mi, lecz gniot!
Chyba skończę rymowanki,
Wypiję wina dwie szklanki
Zamiast pisać te banały,
Zacznę pisać... kryminały!
Wierszokleta
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości