Wczoraj zapukałam do drzwi ciszy,
otworzył mi spokój, za nim stała pustka.
Usiadłam na kanapie- przysiadła się rozpacz,
smutek ją po szyi delikatnie muskał
Tęsknota brzdąkała smętne kawałki,
zapatrzona w blade oblicze samotności.
Dostrzegłam nadzieję skuloną w kącie,
jakoś odstawała od zebranych gości.
Chwyciłam ją za rękę, wybiegłyśmy szybko,
Chcąc zapomnieć o tych barwach szarości.
Wizyta
Moderator: Gacek
zapis bardzo ladny, nawet ja sie nie przyczepie
w ostatnim wersie tylko cos mi sie te "barwy szarosci" w liczbie mnogiej nie bardzo podobaly, bo liczba mnoga pasuje mi do wiersza, ale do szarosci mniej...
ale jak wstawilam "odcienie" to wypadlo to ostatnie zdanie za delikatnie, a ono wazne przeciez...
czyli tak jest dobrze jak jest:-P
w ostatnim wersie tylko cos mi sie te "barwy szarosci" w liczbie mnogiej nie bardzo podobaly, bo liczba mnoga pasuje mi do wiersza, ale do szarosci mniej...
ale jak wstawilam "odcienie" to wypadlo to ostatnie zdanie za delikatnie, a ono wazne przeciez...
czyli tak jest dobrze jak jest:-P
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości