porywisty północno-wschodni z możliwymi opadami

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

porywisty północno-wschodni z możliwymi opadami

Post autor: lila »

wyszłam z siebie w środku nocy
pod groźbą lawiny strachu i obłędu
na zmęczone torfowiska
wypełnione powietrzem

wiatr pachnący mrozem
ostry wschodni kontynentalny prąd
łąmiący w pół zeschłe trawy
rozszarpywał liście w ażurowe szkielety
splątał włosy zmroził twarz

brnąc w chłód pogubiłam buty
klucze do siebie i dowód tożsamośći
huragan zerwał i poniósł
płachtę złudzeń przeszłości i zła

ocucił przyjaciela ciernistej róży
zduszonego we wnętrzu
zrzuconego tu w ostatnią podróż
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15413
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

jesli zadalas sobie tyle trudu to powinno cie stac na porzadny tytul, utworow
bez tytulu nie komentuje
dajcie zyc grabarzom
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

bo jeszcze się zastanawiałam..
wre...
Posty: 1031
Rejestracja: 2006-08-15, 23:24
Kontakt:

Post autor: wre... »

lila podobaja mi sie trzy pierwsze zwrotki bardzo, natomiast czwarta w ogole mi jakos nie pasuje ...
ta roza przy tych torfowiskach , trawach, wichrach, wyglada jak kwiatek do kozucha...przed oczami mam kwiaciarnie z wazonami i cieplem i mila paniu, ktora uklada bukiety...
w ostatecznosci dziką roze na polu...ale wtedy, to oset moze byc jej przyjacielem, tyle ze w jakim wnetrzu sie znajduje...
heh sadze, ze to pewnie peela jest ta ciernista roza, ale wtedy co jej z przebudzenia przyjaciela we wnetrzu, kiedy ona na poczatku juz wyszla z siebie...

brnąc w chłód pogubiłam buty
klucze do siebie i dowód tożsamośći
huragan zerwał i poniósł
płachtę złudzeń przeszłości i zła

ocucił i otworzyl zduszone wnętrze
wywial zaschniete ciernie
moze cos takiego w tej ostatniej zwrotce (to tylko jej szkic, zamysl)...chyba, ze nie zrozumial jej przeslania...
wlasciwie dla mnie ten wiersz moglby sie konczyc na tej trzeciej...

"huragan zerwał i poniósł
płachtę złudzeń przeszłości i zła "

podzialal 'oczyszczajaco', zmienil wszystko, od jutra bedzie inaczej...
tak odczytuje te wersy...
:)
wre...
Posty: 1031
Rejestracja: 2006-08-15, 23:24
Kontakt:

Post autor: wre... »

jeszcze drobiazg wypatrzylam...tak chyba powinno byc...

wiatr pachnący mrozem
ostry wschodni kontynentalny prąd
łąmiący w pół zeschłe trawy
rozszarpywał liście w ażurowe szkielety
plątał* włosy mroził* twarz
albo
wiatr pachnący mrozem
ostry wschodni kontynentalny prąd
łąmiąc* w pół zeschłe trawy
rozszarpywał liście w ażurowe szkielety
splątał włosy zmroził twarz
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

dzięki wre.. : ) no ta druga wersja w czasie dokonanym mi odpowiada.
jeśli chodzi o ostatnią zwrotkę to taka hmm zagadkowa jest i do rozszyfrowania
chodzi o stan jaki wywołałą w PL ta cała wichura
"przyjaciel ciernistej róży"
to nawiązanie do małego księcia .. którego przywiało na sam koniec na ziemię..
chodzi tu o to że często ciężkie myśli niepotrzebne uczepienie się przeszłości złych wspomnień czy lęk przed jutrem opinią innych zakrywają w nas takie hmm...najważniejsze i proste rzeczy..
mały książe zawsze pamiętał o tej róży..
wre...
Posty: 1031
Rejestracja: 2006-08-15, 23:24
Kontakt:

Post autor: wre... »

hmm lilu...przeczytalam wyjasnienia i mysle, ze dobrze byloby w tej ostatniej zwrotce dodac, chociaz ten 'obraz'...zmienilabym rowniez "tu" na 'ziemie'...bo 'tu' moze oznaczac np. torfowiska...
po twoich wyjasnieniach to jasne o jaka roze chodzi, ale jednak to bez wyjasnien powinno byc czytelne...
byc moze , ze to ja pomyknelam myslami w innym kierunku:)
wypisalam , jak mi sie wydaje, ze moze byloby czytelniej...

brnąc w chłód pogubiłam buty
klucze do siebie i dowód tożsamośći
huragan zerwał i poniósł
płachtę złudzeń przeszłości i zła

przywial obraz przyjaciela ciernistej róży
zduszonego we wnętrzu
zrzuconego tu w ostatnią podróż
albo
przywiał jednak obraz księcia
przyjaciela ciernistej róży
zduszonego we wnętrzu
zrzuconego na ziemię w ostatnią podróż
albo
przywiał jednak obraz przyjaciela ciernistej róży
zduszonego we wnętrzu
zrzuconego na ziemię w ostatnią podróż

nie wiem czy to jednak jest potrzebne...wpisujac je pomyslalam, ze ten huragan narobil szkod ale jednak o czym przypomnial... stad to 'jednaj' sie wzielo...
:)
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

wre.. nie poczynił żadnych szkód to takie pozytywne zniszczenia : )

a przyjaciela nie przywiało tylko on się obudził w głowie czyli ocknęło się tam coś co pamięta o hmm... istotnych rzeczach

ocucił przyjaciela ciernistej róży
zduszonego w myślach
zrzuconego na ziemię* w ostatnią
najważniejszą podróż



*bez żagla (? to hmm..zmieniłoby trochę przesłanie)
wre...
Posty: 1031
Rejestracja: 2006-08-15, 23:24
Kontakt:

Post autor: wre... »

wre.. nie poczynił żadnych szkód to takie pozytywne zniszczenia : )
heh wiem lilu, tutaj to widac wyraznie...
"huragan zerwał i poniósł
płachtę złudzeń przeszłości i zła "

"a przyjaciela nie przywiało tylko on się obudził w głowie czyli ocknęło się tam coś co pamięta o hmm... istotnych rzeczach"

chodzilo mi o to, ze te wydarzenia (ten wiatr) spowodowaly (przywialy )
obraz(wizerunek) malego ksiecia, gdzies tam z "dna" pamieci i to co dla niego bylo istotne...innymi slowy uzmyslowily co powinno byc wazne...

heh lilu pewnie zapetle jeszcze bardziej te wyjasnienia, wiec sie mna nie przejmuj...ja na swoje potrzeby juz wiem jak ten wiersz i ta ostatnia zwrotke czytac:))
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości