Strona 1 z 1

gnoza

: 2010-03-01, 14:06
autor: wwww
święta magdaleno
módl się za mnie
mój kres bliski
jak i twój

usycham
więdnę
spalam
trzeszczę

ofiarę
składam
opanowuję
jak umiem

okiełznać
zranione
płochliwe
zwierzę

duchy
złe moce
demony
wypędzam

powoli
nie śpieszę
chamsko
rozpierdalam

będziesz mą
uczennicą?
będę twym
uczniem?

: 2010-03-01, 16:57
autor: Margot
zanim padnę pod płotem
zaleję was bełkotem
jakem w pełni radosny
nie doczekacie wiosny

[ Added: 2010-03-01, 18:10 ]
pisanie mało warte
ale tępe, uparte
nudzę się sam ze sobą
życie przepływa obok

[ Added: 2010-03-01, 18:23 ]
choćbyś pisał miesiąc ruski
nie zakrzyczysz w głowie pustki

: 2010-03-01, 18:37
autor: wwww
Margot, a czym Ty się tak podnieciłaś?
Gdybyś zrozumiała wierszydło, to byś była spokojniejsza.

Potrzebny Ci jakiś egzorcysta?

ps. Chyba Waldi w Pitoleniu wyznał Ci miłość. Zgłoś się może do niego.

: 2010-03-01, 21:03
autor: Waldi
Dlaczego „chyba” piszesz obłudniku? wszak jest tam jasno napisane, iż miłość rzucam pod stopy na trawnik jej. do deptania przygotowałem!

: 2010-03-01, 21:43
autor: wwww
Waldi,

bo użyłeś zwrotu "wierz mi". Nie napisałeś wyraźnie "Margot! kocham Cię!!!"

ps. Gdzie tu moja obłuda?

[ Dodano: 2010-03-01, 21:45 ]
ps2. Właśnie tak jakoś dziwnie się składa, że to najczęściej ludzie wierzący są właśnie obłudnikami. Zaiste. Dziwne to wszystko. Przewrotne, rzekłbym diabelskie nawet.

: 2010-03-01, 22:03
autor: Waldi
skoro użyłem zwrotu „wierz mi” dążyłem do prawdy w jej przekonaniu. ustanowiłem fakt w jej mniemaniu autentycznym, rzeczywistym. to, dlaczego zwątpienie? a może sama w sobie waga istoty zajścia neguje jej autentyczność? a gdybym tak „wierz mi” po wyznaniu nakreślił jako potwierdzenie bez wahania istoty rzeczy czy było by prawdziwe?

: 2010-03-01, 22:14
autor: wwww
Waldi, zamiast wywodów radziłbym zapytać Margot osobiście, czy wierzy w Twą szczerą miłość do siebie, czy też nie. To będzie najlepszy test na prawdę, a nie teoryjki wyssane z książeczek.

Ja pierdolę!

Ależ bełkot "dążyłem do prawdy w jej przekonaniu".

W tej wypowiedzi nigdzie nie dążysz, niczego nie poznajesz, bo z góry już wiesz jaka jest prawda ustanowiona. Przekonany jesteś o niej, że jest. A może prawdy nie ma? I co wtedy? Weź się puknij w czoło.

Margot, weź go oświeć może trochę.

ps. Na dziś skończyłem.

: 2010-03-01, 22:36
autor: vivaldi
Ty wwww,a co Ty za autorytet jesteś żeby zajmować się doradzaniem w miłości?

: 2010-03-01, 22:55
autor: Waldi
teraz widzisz, w czym twa Obłuda. to jak desperat trzymający się liny nad przepaścią. Jesteś ograniczoną skrajnością. to jest gorsze od wszelkich bezdusznych moherów. Twój dogmat to brak logiki. nie dopuszczasz, iż to, o czym pomyślisz, co powiesz jest fałszem. Ty nie rozumiesz, co się do ciebie mówi! a zatem nie dziwi mnie twe ośmieszanie i brak dyskusji z twojej strony. Zwyczajnie nie potrafisz. troszkę krytyki a Ty spierdalasz. przypominasz mi pewnego rodzaju Galaretkę. Żal mi ciebie stary!

: 2010-03-01, 23:02
autor: vivaldi
Waldi - strzał w dziesiątkę
tylko co z tego jak istnieją przypadki beznadziejne
skąd się biorą?

: 2010-03-02, 00:06
autor: wwww
No widzicie schizo-oligo-freno-logowie, gdybyście czytali mnie ze zrozumieniem, to byście się dowiedzieli, że prawda to ja, a nie jakaś abstrakcja, zawieszona w galaktycznej pustce waszej głowy.


ja jestem

prawdą
metafizyką
pięknem
miłością

nią
jestem
przeniknięty
przesiąknięty

cudownie rozjebany!

jestem w niej
poprzez nią
dla niej

bez niej
jestem
niczym