1. Wi-(kto)-rek i czapka niewidka
- Eik! Eik! - kontynuowała, po czym przelozyla zloty guzik przez nieduza petelke w jesniennym plaszczu, podniosla z podlogi mala czerwona walizke, gwizdnela przywolawczo na biedronke i zniknela.
Pimpolina nigdy nie rozstaje sie z zielona czapka niewidka zrobiona przez babcie Kazimiere z najlepszej owczej welny. Welny z owcy, ktora Wiktorek pomalowal. Na zielono, rzecz jasna.
- Cos ty zrobil, Wiktorku? Ta owca jest zielona?
- Tak, babciu, zielona. Mnie sie tak bardziej podoba. Nie sadzisz, ze teraz wyglada normalnie?
- Nie, nie sadze, chlopcze.
Dwa dni potem, ku wielkiej radosci Wiktorka, Celestyna zostala ogolona.
- Czapka niewidka! - wrzasnal Wiktor prosto w lewe, odstajace ucho Pimpoliny.
- Co? - zapytala dziewczynka.
- Cza-pka nie-wi-dka! Patrz mnie na usta, jeslis przygluchawa.
- O kulki! Nie moze byc! Co z tego, ze cza-pka nie-wid-ka? Po co ci ona? Co chcesz z nia zrobic? I dlaczego wrzeszczysz?
- Hola, hola, nie tak nerwowo, he? - odparl chlopiec - to prezent dla ciebie. Dzisiaj sa twoje urodziny.
- Tak? Ktore?
- Powiedzmy, ze sa i powiedzmy, ze piecsetne.
- No dobra, chociaz... Hmmm, cos mnie sie widzi, ze stara jestem. Zbyt stara.
- Nie chcesz byc stara?
- Nie.
- Piec? - zapytal Wiktorek.
- Co piec?
- O, fredzelki! Nie wytrzymam z nia. - powiedzial, sam do siebie. - Czy piate sa wporzadku?
- No sa. W porzadku tez.
Pimpolina ma 5 lat, bo Wiktor tak powiedzial, a ona sie zgodzila. Oprocz 5 lat, dziewczynka ma czapke niewidke uruchamiana poprzez przelozenie zlotego guzika przez nieduza petelke w jesiennym plaszczu. Jesiennym, bo tam, skad pochodzi dziewczynka, innych por roku nie ma.
2. Sypelkowo
W Supelkowie wszystkie glowne drogi koncza sie pętelką, gdzie nie tylko niebieskie autobusy, dzieci na hulajnogach, ale i wrony zawracac moga.
Ulice, decyzja burmistrza Boguslawa Milorzeba sa slepe. W wywiadzie dla “Glosu Supelkowa” powiedzial:
- Na dlugich i kretych ulicach gubilo sie zbyt wiele dzieci. Dlatego postanowilem, ze kazda ulica bedzie sie konczyc murem z kolorowych klockow. Mur jest sygnalem dla naszych najmlodszych obywateli, ze czas zawrocic.
Dzieciaki, w przeciwienstwie do ich rodzicow, nie sa zadowolone z tego pomyslu. Bo, wbrew pozorom, lubily sie gubic...
Mistrzem w zawodach: “Kto sie szybciej zgubi i najpozniej odnajdzie” byl oczywiscie Wiktorek. Pimpolina, mimo ze byla dumna posiadaczka czapki niewidki, nie zawsze mogla z niej skorzystac. Niestety.
Przeciez najlatwiej jest sie zgubic, kiedy jest sie niewidzialnym. Niewidzialni sa zgubieni, tak, czy inaczej. Nagle, ktos z ich otoczenia zauwaza brak; spostrzega dziure. I konkluduje:
- Kacze skrzydelko! Znow sie gdzie zapodzial...
Dla duzych dzieci
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości