Wakacyjne propozycje dla znudzonych miejskich kaloszy

[remik]

Kalosze! Ja was lubię bardzo ze względu na waszą praktyczną przydatność i dlatego dbam o was poprzez zapewnienie psychicznego komfortu i odpoczynku tudzież jeśli już macie ten urlop skorzystajcie z wielce przebogatej oferety wsi rekreacyjnych oraz zapalonych pochodnią oświecenia komercji organizatorów hobbystycznych wycieczek, pokazów i świąt skąd, znikąd.

Trzynastego albo czternastego lipca (sprawdźcie sami w telemele) rozegrany zostanie wielki wyścig chmur w pionie. Odbywa się ta łagodna w skutkach impreza jak co roku, na błonach nośnych powyżej Więzbarka, przy sprzyjającej pogodzie. Pamiętajcie jednak, że nie polega na dosiadaniu gnających nieśpiesznie bałwanów i owieczek tylko okolicznych wzgórz i pagórków by lepiej było widać wstępujące prądy wilgotnego od mas powietrza i patrzeniu na nie. Uczestnicy obstawiają kształty w jakie przemieniają się obłoki i jeśli ktoś zgadnie przed czasem pierwszy to ślepy na czuja. Idealna rozrywka dla dziadków i dzieciątek, prosta i wyszukana przeze mnie (Remika z Narowic) a przede wszystkim tania. Sprzyjająca zakochanym jak nic biomasom.. (te dwie kropy to tak specjalnie, żeby nie było trzech ani jednej)

Turniej jednego sterczyka to inny niż wszystkie inne konkursy jeździeckie. Mogą w nim startować nie tylko koniarze. Mogą też próbować psiary sił. Klu-klu programu przebogatego w parking, szybkie jadło, lekką rewię mody letniej popularnej, są energetyzujące wyobraźnię przejazdy. Śmiałkowie i Śmielinie bo tak o nich można śmiało napisać wyruszają na poszukiwanie storczyka wśród bagiennych terenów porośniętych lasem na południe od Kozienic. Zadanie mają na pozór łatwe a kwiatek jest jeden tylko i zerwać go należy zębami nie zsiadając z wierzchowca. Najlepiej galopując bo storczyk może się opierać lub uchylać. Na szczęście sterczy (stąd przeinaczenie w tytule imprezy). Kto tego dokona i w paszczy swojej dowiezie szczęśliwie roślinkę do ławy jury będzie tam na niego czekał patrol straży przyrody. Zostanie ukarany honorowym mandatem za pięć dych w tym roku dodatkowo uhonorowany zostanie szlifierką kątową. Ta szlifierka klasy premium posłużyć może do przecięcia zapiętej w legendarny pas cnoty Dominiki Z. (na ubiegłorocznym turnieju rycerskim w Bolkowie), której mąż Josif nie wrócił nie wiadomo skąd zresztą a Dominkia Z. ma już cnoty dość a powabna niebywale jest i nieco już odciśnięta. Jeśli zwycięży kobieta nie zainteresowana rozkuciem Dominiki szlifierką może ona oszlifować całkiem za darmo to o czym marzą wszystkie kobiety: księcia z bajki. Szlifowanie pod kątem czułości, opiekuństwa, stałości i ciałości namiętności odbywać się ma pod nadzorem dobrych rat i rad pięćdziesiąt na pięćdziesiąt oraz silnej ręki znanej skulptorki Beaty Madziarz-Zwiło. Materiał na księcia w postaci surówki odlano w pobliskiej hucie i czeka. Wpisowe niezobowiązujące.

Przebojem latata AD 2010 będzie z pewnością Festiwal Kulinariów Ziem Pogórskich. Dlatego, że nie wiem gdzie jeszcze można spotkać tak prawdziwych na tysiąc tysięcy procent mistrzów cygańskiej patelni i dziurowego kociołka. A ważne co w środku bulgoce. Autorów nie będę zdradzał teraz ale zaraz może potem autorki. Z zapowiadanych łakoci uchylę rąbka tajemnicy.
Obecne w tym roku będą pierogi z jagodami (jeśli jagody dopiszą się do listy), których nigdy dość mniam.
Żurek z kiełbasy to pewna nowość na kulinarnej mapie tradycji. Mocarze kucharze wykręcają kiełbasy i to co im się uda wycisnąć jest znakomitą bazą dla zupy, niemal wojskową. Co z tego wyniknie można spróbować.
Ciekawie zapowiada się eksperyment znanego kulinara Kurta Fongnata. Otóż w tytule swojego autorskiego pokazu postawił on, a któż inny, przewrotne pytanie: czy aromat bigosu różni się od aromatu świeżego asfaltu? Otóż nie - przewidujemy. Kurt zamierza podczas odgrzewania raczyć publikę specjalną jałowcówką na czczo i bez popitki. Co nie jest całkiem w porządku ze sztuką na duże K.
Sudeccy Czescy Waloni zapowiadają występ ze strawą duchową. Przepis jest podobno prosty: vezi pol duha a sekaj a dusi, gde udusi pocyckaj i dopraviaj dopravku staremu smarku vniz. Druhe pol duha vyvi za okno na haku. Pocekaj. Zapal. Napij se. Zapal. Napis listek mailovy do ukochanej a jak nie mas to do mamocki. Tera gdy pol duha smrdi akurat zdejmi z haka. Prve pol i druhe pol podryvti w nebo na pti minutki az spadnom razem podziobane. To je dobre!
Jedna z propozycji Festiwalu ma szanse stać się niebywałą. Od wieków już gdy na ziemiach gospodarzy wyginęły skójki perłorodne to ich brak. Fani tutejszych strumieni i potoków próbowali restytucji nadaremno. Tymczasem na pomoc przyszła natura kobieca. Dziewczęta zażywające kąpieli w świeżych wodach poczęły rodzić kształtne perły. Prawda jest jednak taka, że nie tak twarde i ich zastosowanie w jubilerstwie jest wątpliwe. Za to w kuchni - tak i owszem na to wpadł ostatni taki markiz. Przypadkiem niezupełnym do ust wziął taką perełeczkę i przekonał się, że wyborna ona jest. Zaczął zbierać, skupować, eksperymentować dodatkowo. Okazało się, że pizdacje smakują najlepiej jako świeże. Doznania smakowe przy tym są podobno nieporównywalne a oczy na skutek spożycia same kręcą się w oczodołach. To w prawo a to w lewo.
Na deser - zjadliwy neseser, a festiwal rozpocznie się w Kuchni za Progiem, gdy wszyscy się zjadą.

Jest też do zaliczenia Festiwal Mediów i to bynajmniej nie elektronicznych. Do pobliskich Czech (Raspenava 22 sierpnia) Towarzystwu Ezoterycznemu Trzech Krzyży, Róż i Świętej Miski udało się zaprosić w tym roku wielu znakomitych wyginaczy łyżeczek oraz kabli łączących Ten świat z Tamtym Owamtym. Do najciekawszych gości z całą pewnością można zaliczyć słynnego chłopca z Zanzibaru zwanego Zanzibar Boy Finger, którego umiejętność przenikania przez najgęstsze materie świata znana jest w środowiskach jarmarków różności. Wygrał on już kilka edycji narodowych programu Mam Talent przenikając umysły urzędników i zdobywając obywatelstwa różnych krajów kultury telewizyjnej. Cóż - takiemu zarobkowemu wykorzystaniu daru nie ma się co dziwić a należy je rozumieć jak najbardziej. W Raspenavie ZBF zaprezentuje słynną już sztuczkę zapłodnienia przez trzy prześcieradła. Co trochę potrwa a stwierdzone ma zostać i przerwane przez zaprzysiężonych lekarzy. Violetta Apadasdokis chce pokazać i tym samym pobić na łeb swój własny rekord łączności - obiecała połączyć się via satelita z daleką Alaską bez pomocy jakiejkolwiek innej komórki niż te w głowie. Grupa szamanów syberyjsko-oldenburskich spróbuje zebrać się razem do dupy i zacieśnić plamę ropy naftowej rozlanej w Zatoce Meksykańskiej do rozmiarów mniejszych, umożliwiających jej zebranie i wtłoczenie z powrotem pod ziemię przy pomocy dużej pompy już.

Letnie Upychanie Węży w Kieszeniach tym razem odbędzie się w wariancie konkursu. To precedensowe wydarzenie w świecie mody światowej na mniejszą skalę niż wojna i dla ludu. Jurorami będą Kirki van Hoerk z krainy wiatraków i Michał Ciupas z krainy oscypków. Pierwsza to wnuczka słynnej modystki, która nie przychodzi mi w tej chwili do głowy. Druga to wschodzący księżyc polskich projektantów. Rozegrane zostaną dwie konkurencje: na kilkogramy i na sztuki. Przed startem kieszenie muszą być wywrócone na wierzch i zaszyte. Oceniane będą także ciekawość, szyk i plastyka działań. Wstęp i występ wolny, nawet bardzo. Ubezpieczenie obowiązkowe i gratis. Dzieci niech lepiej zostaną w domu. Mile widziane koniecznie kobiety.
Miejsce: miasteczko plenerowe zabezpieczone fosami z fusami opodal Grudziądza. Czas: wybrany przez ciebie.