Anegdota o rolniku

bujanie maluszkow, lanie wody, etc.
wlasne publikacje
propan

Anegdota o rolniku

Post autor: propan »

Wszystko sie dzialo dawno temu na Litwie, kiedy dzialki nie bylo rodzone, rolnicy zyli w zgodzie i wino sie lalo strumieniami. Pewien Ojciec mial dwoch synow: starszego i glupszego. Wiedzial ze nadchodzi jego czas, wiec przywolal na wieczerze synow i tak im powiedzial. Ze nie ma co dzielic majatku i dostanie go ten ktory wiecej ziarna przyniesie w nastepnym roku. Dla tego co wyra obiecal dom, ziemie, konia i blogoslawienstwo, a dla drugiego kij i torbe. Starszy syn imieniem Karol mial juz nawet wlasna bialoglowe. Wyrwal ja we remizie na dobrego konia. Bialoglowa jednak i tak leciala na kase i sie z tym nie kryla. Zreszta to i tak nie ma wplywu na dalszy przebieg histori. Glupi Bronek nic nie mial byl biedny i glupi. Zaczela sie rywalizacja. Karol wynaja wszystkie wolne rece do roboty jeszcze wieczorem. Rano to juz zapier... w polu. Dopiero o zachodzie slonca wrocil. Nastepnego dnia bylo to samo. Dni sie zamienialy w tygodnie... miesiace. Ale co z Bronkiem? Bronek nie mial ludzi wiec musial pojechac daleko, az do okolicznych wiosek tam nie bylo chetnych do roboty wiec tak jexdzil przez miesiac, az znalazl czlowieka do roboty. Karol zapier... az pot po doopie lecial, ale i jemu sie poszczescilo znalazl dobra ziemie, ze zboze samo roslo i do wody bylo blisko. Bronek jak wrocil do stodoly to spotkal zonke Karola, a ta z wielkiej radosci lub tez samotnosci przywitala go i towarzysza z otwartymi nogami. Po miesiacu powitan ruszyli szukac dobrej ziemi. Szukali dlugo, az nie nie znalexli bo wszystko bylo zajete przez brata. wiec zaczeli uprawiac zboze na skale. Grabie sie co prawda lamaly, zboze z trudem roslo, ale pracowali do poludnia, a potem pracowali nad bialaglowa. Dni mijaly innym ciezko drugim lzej. Przyszedl czas zniw. Wszystko mialo sie wyjasnic. Karol byl bardzo zmeczony, wiec wrocil do domu. Zona czekala... czekala na niego w lozku... razem z Bronkiem, ale ranek mial byc gorszy. Cale zboze w nocy skosili rozbojnicy od Janosika. Nawet jednego ziarna na polu nie bylo. Pracownicy szukali, wkopywali sie pod ziemie i nic. a Bronek ruszyl na skale wzia garsc ziarna i rzucil sie przed oblicze ojca. Karol ze wstydu w domu sie nie pokazal zreszta nie mial jak dla ludzi zaplacic. We akcie zemsty wypalili mu na czole rogacz, a na plecach moral tej histori.











Jak by ktos nie wiedzial jaki to moral
to napisze tak dla pewnosci.
"Lepiej byc mlodym madrym i bogatym
jak starym brzydkim i chorym"
dean

Post autor: dean »

ano... święta prawda...
Awatar użytkownika
cieniu1969
Posty: 5059
Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
Kontakt:

Post autor: cieniu1969 »

bardzo dobrze sie czytało:)
Anty_Fobia bleeeee
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości