Dobrze duszku…
: 2010-08-29, 07:55
Pies szczekał na komputer, trącał go łapą i obwąchiwał.
Machał przy tym ogonem.
Co jest piesku?
Włączyć ci go może?
Nagle w ściance komputera, ktoś drzwiczki otwiera.
Mały ludzik z dużą głową, pies zamilkł, a mi w gardle
gdzieś uwięzło słowo.
A on się kłania i tekst swój otwiera:
Jestem duszkiem tego komputera.
Witam dzisiaj pana i poprosić muszę, o pomoc w walce,
ze strasznym wirusem.
Żyć z nim nie można w tym komputerze, może ktoś wreszcie stąd go zabierze.
Tam w środku zjada najlepsze pliki.
Na twardym dysku, w rytmie walczyka, z pamięcią tańczy,
a ona znika.
Już poplątane wszystkie programy i gry, te w które
najchętniej gramy.
Proszę zawołać córkę i syna, musi nam pomóc cała rodzina!
Znowu pies szczeka i twarz mi liże.
Otwieram oczy i co ja widzę?
- Przy komputerze swojego syna, w ekran wpatrzony,
mysz dłonią trzyma.
Wiesz synku, co we śnie, przyszło mi do głowy?
Koniecznie trzeba kupić, program antywirusowy.
Machał przy tym ogonem.
Co jest piesku?
Włączyć ci go może?
Nagle w ściance komputera, ktoś drzwiczki otwiera.
Mały ludzik z dużą głową, pies zamilkł, a mi w gardle
gdzieś uwięzło słowo.
A on się kłania i tekst swój otwiera:
Jestem duszkiem tego komputera.
Witam dzisiaj pana i poprosić muszę, o pomoc w walce,
ze strasznym wirusem.
Żyć z nim nie można w tym komputerze, może ktoś wreszcie stąd go zabierze.
Tam w środku zjada najlepsze pliki.
Na twardym dysku, w rytmie walczyka, z pamięcią tańczy,
a ona znika.
Już poplątane wszystkie programy i gry, te w które
najchętniej gramy.
Proszę zawołać córkę i syna, musi nam pomóc cała rodzina!
Znowu pies szczeka i twarz mi liże.
Otwieram oczy i co ja widzę?
- Przy komputerze swojego syna, w ekran wpatrzony,
mysz dłonią trzyma.
Wiesz synku, co we śnie, przyszło mi do głowy?
Koniecznie trzeba kupić, program antywirusowy.