autor: dean
ściana dymu sunie zasysa powietrze
ptaki ulatują w chłodną przejrzystą dal
owady powolnie smażą się w ukropie
gore łąka od linii stawu aż pod las
wzbija się kurz w niebo krzyczy każdy płomień
wiatr podpalacz zasnuwa chmury czarną mgłą
skupiony nabrzmiewa knuje w zbożu podmuch
wkrótce ogarnie szaleństwem korony brzóz
od wschodu idzie deszcz jak żałobny kondukt
wnet pierwsze krople ostudzą spaloną darń
lecz od tego ognia nikt już nie ucieknie
gore łąka od linii stawu aż pod las
gore łąka
Moderator: anty-czka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości