autor: ann13
27 styczeń 1994 roku
to najważniejszy dzień mojego życia
bo wtedy przestałam myśleć o sobie
ewentualnie mogłabym się pokłócić z niektórymi
którzy uważają
że wszystko zaczęło się dziwięć miesięcy wcześniej
kiedy miałeś dwa lata
jeszcze robiłam sobie jaja
i stojąc za białą linią na peronie kolejowym
krzyczałam
zobacz kochanie
zaraz pociąg mnie przejedzie
strasznie śmieszne to było
jak robiłeś się czerwony
i łapiąc mnie za rękę
mówiłeś, nie wolno tak mamo
zalaz tu będzie tlamwaj, a ja się boję
potem czytałam ci książki
o wyprawach wikingów po złote runo
dojeniu krowy
przy zjawisku geograficznym
nieznanym dotąd w przyrodzie
dzisiaj też nie mogę zrozumieć
dlaczego nie interesowały cię normalne bajki
o księżniczce, pierścieniu arabeli
o kocie filemonie
chociaż włączałam ci kreskówki bo w rytmie toma i jerrego
czasami mogłam mieć spokój
żeby oddać się ulubionym plotkom przy gotowaniu kaszki z mleczkiem
razem uczyliśmy się jeżdzić na nartach
ale cię prześcignęłam w slalomowym omijaniu głupich muld
geniuszu
i dawałam fory
żebyś pierwszy mógł być na dole
ze zwycięskim okrzykiem
znowu wygrałem !
wszystkiego dobrego synku
pewnie, że wygrałeś
wychowałeś mnie
erekcjato czternaste
Moderator: anty-czka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości