Mając dość wszelkiej krytyki,
Zaczynam pisać wierszyki.
Z trudem wiersze swe układam,
Co rusz szczęka mi opada,
Co naskrobię - rany boskie,
Znów mam rymy częstochowskie!
Ciekną ze mnie siódme poty,
Oblewając mi klejnoty.
Ja z zacięciem i podnietą,
Chcę koniecznie być poetą...
Na nic chęci, upór, pot,
Wiersz nie wyszedł mi, lecz gniot!
sms do znajomej (165)
Moderator: Margot
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości