ko³o fortuny
Moderator: Margot
koło fortuny
wiatr kołysze
nagim drzewem
róża w oknie
o tym nie wie
jemu przyszłość
liście wróży
za dni kilka
śmierć dla róży
nagim drzewem
róża w oknie
o tym nie wie
jemu przyszłość
liście wróży
za dni kilka
śmierć dla róży
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Cierpieć można ponoć na dwa sposoby
- fizycznie
- psychicznie
Wiemy już, że bez cierpienia nie ma życia, a więc: smierć = brak cierpienia.
W moim przypadku wtrąci się wiara w to, że smierć oznacza tylko uwolnienie się energii, podarowanej przez rodziców, którą to energię otrzymali od swoich przodków, a oni od swoich, a ci z kolei, jakąkolwiek by nie mieli postać podczas implementacji człowieka do świata, otrzymali rzeczoną od naszego Ojca SłowoŚwiatłośćŻycie, od ciała, a więc od bólu fizycznego.
Ból psychiczny jest możliwy tak długo, dopóki ładunek energetyczny, powstały w wyniku zygoty będzie istnieć.
Stąd mówi się, że „jest w czymś/ kimś życie” a jak ktoś, coś jest mało ruchliwe/y, to oznacza wówczas, że „jest bez życia”.
Dlatego właśnie życie bez cierpienia, to dopiero jest życie. Jest możliwe takie życie w moim mniemaniu, ponieważ wierzę, że ciało to nie jest życie, wszakże życie sprawia, że ciała żyją, ale ciało jak to ciało, prędzej czy później coś będzie musiało ujść w coś, by całość mogła przemieszczać się pokoleniowo w celu produkowania energii. Tutaj pozwolę sobie wtrącić taką ciekawostkę:
Ciekawe jak był naładowany ładunek energetyczny u zwierząt, których ciała hodowano i nie tylko, a następnie zostały ich ciała wchłonięte jako surowiec przez nasze gospodarki oparte na morderstwach.
Są różne fronty na tym poligonie. Za plecami dwa płonące miecze i sąd ostateczny na bramce przy wjeździe, a z frontala wkracza cywilizacja i 7,8 mld potencjalnych opętań :D
Bo ból psychiczny to nic innego jak opętanie.
- fizycznie
- psychicznie
Wiemy już, że bez cierpienia nie ma życia, a więc: smierć = brak cierpienia.
W moim przypadku wtrąci się wiara w to, że smierć oznacza tylko uwolnienie się energii, podarowanej przez rodziców, którą to energię otrzymali od swoich przodków, a oni od swoich, a ci z kolei, jakąkolwiek by nie mieli postać podczas implementacji człowieka do świata, otrzymali rzeczoną od naszego Ojca SłowoŚwiatłośćŻycie, od ciała, a więc od bólu fizycznego.
Ból psychiczny jest możliwy tak długo, dopóki ładunek energetyczny, powstały w wyniku zygoty będzie istnieć.
Stąd mówi się, że „jest w czymś/ kimś życie” a jak ktoś, coś jest mało ruchliwe/y, to oznacza wówczas, że „jest bez życia”.
Dlatego właśnie życie bez cierpienia, to dopiero jest życie. Jest możliwe takie życie w moim mniemaniu, ponieważ wierzę, że ciało to nie jest życie, wszakże życie sprawia, że ciała żyją, ale ciało jak to ciało, prędzej czy później coś będzie musiało ujść w coś, by całość mogła przemieszczać się pokoleniowo w celu produkowania energii. Tutaj pozwolę sobie wtrącić taką ciekawostkę:
Ciekawe jak był naładowany ładunek energetyczny u zwierząt, których ciała hodowano i nie tylko, a następnie zostały ich ciała wchłonięte jako surowiec przez nasze gospodarki oparte na morderstwach.
Są różne fronty na tym poligonie. Za plecami dwa płonące miecze i sąd ostateczny na bramce przy wjeździe, a z frontala wkracza cywilizacja i 7,8 mld potencjalnych opętań :D
Bo ból psychiczny to nic innego jak opętanie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości