Strona 1 z 1

kominek i tornado

: 2011-03-16, 00:04
autor: willy_the_lost
Na ulicy był już czas. Była pora jak najbardziej odpowiednia. Zostały stworzone możliwie jak najlepsze warunki. Warunki w zasadzie zostały odtworzone. Czas kipiał i wylewał się z ciemnych ram, z pustych okien, spływał po rynnach kostkami cukru, w sam raz do kawy, roztrzaskiwał o kocie łby. Wtedy wychylił się inkwizytor, zawisł nad ulicą, która w jego odbitym świetle także błyszczała i wydawała się być lustrem galaktyki. Wszystko było przygotowane. Pod księżycem, jako pierwsze rozbłysły latarnie i można było dojrzeć, jak wiatr spycha na krawężnik śmieci, albo bawi się nimi, strącając do pępków, utrzymując je w szczelinach kratek ściekowych, tak jak wczoraj. W oknach skradał się wieczór w rytm alarmów łyżeczek, które bębniły w spodki, przywoływały do stołu, odstawiały gazety, podnosiły pośladki. Działo się to w morzu tupania i odchrząkiwania. Spokojnie, przewidywalnie, bezpiecznie, jako drugie zapaliły się nieużywane pokoje, a żarówki, które miały się zapalić, zapaliły się, ku przytomności nieświadomych swego szczęścia... Zapaliły się, jakby umarły w oczywistość, tak jak wczoraj.
Potem stado rozwścieczonych motyli drażniących mleko pod nosem, oddech, tętno, które nie należy do mgły na tej ulicy; stado antylop, zbliżające się z nieokreślonego kierunku. Można tylko czekać z niepokojem, którą przecznicę zajmą jako pierwszą, drżeć przed tym, czego nie było wczoraj, czego nie było. Nie miało to nic z oczekiwania, ze spotkania, tak jakby zaczerpnęło łyk powietrza z głębi lasu, blisko drzew, blisko ziemi, i oddało go w tym miejscu, co było równoznaczne z trzaskaniem okiennic, zajmowaniem kolejnych kwadratów. Biegło, a może uciekało. A okna otwierały się, wściekłe gazety zrywały obrusy, spięte pośladki wystawiały głowy podążające, pożądające lśnienia, z głową inkwizytora włącznie.

: 2011-03-16, 00:56
autor: lila
jaki żywy obraz wieczornej krzątaniny i ach ten niezmordowany przewijający się tu i ówdzie motyw pośladków
ja bym chciała więcej i śmiało od deski do deski a nie tylko frywolny niezobowiązujący fragmencik

: 2011-03-19, 00:17
autor: willy_the_lost
'coz tu pisac, dziekuje za ten ironiczny komentarz
pozdr serdecznie i do widzenia'

: 2011-03-20, 11:47
autor: lila
czemu odebrales to za ironiczne ?

: 2011-03-20, 22:24
autor: willy_the_lost
nie mam pojecia

: 2011-03-20, 22:56
autor: lila
w każdym razie zamierzenie takie nie było